Przedwieczni Bogowie - garść informacji o najnowszym dodatku do Hearthstone'a

Choć do premiery został nam jeszcze około miesiąc, Blizzard od kilku tygodni ujawnia kolejne karty, które będą zawartością Przedwiecznych Bogów. Czy rzeczywiście wstrząsną one rozgrywką w tej popularnej karciance?

Po dwóch w miarę „lekkich” klimatycznie dodatkach (Wielki Turniej oraz Liga Odkrywców), deweloperzy zafundowali nam mroczny etap w grze. Przedwieczni Bogowie to potężne potwory śmiało wpisujące się w lovecraftową estetykę – cała masa macek, spaczenia, gałek ocznych i tego typu pyszności. Każdy z czterech bogów to kosztująca 10 kryształów legenda, której zagranie ma w drastyczny sposób zmienić sytuację na stole. Dotychczas odkryci zostali trzej – C'Thun, N'zoth oraz Y'Shaarj. Ostatni – Yogg-Saron, powinien pojawić się w najbliższą środę.

Poza tymi miłymi stworami, dodatek zaoferuje nam jeszcze 130 kart. Będą to głównie kultyści owych Przedwiecznych oraz już wcześniej znane postaci, które padły ofiarą spaczenia, wykręcając ich statystyki bądź umiejętności.

Premiera Przedwiecznych Bogów ma obyć się na przełomie kwietnia i maja. Wraz z nim wprowadzone zostaną nowe zasady w grze, takie jak wyrzucenie ze standardowej rozgrywki dwóch pierwszych dodatków (o czym pisaliśmy we wcześniejszym newsie – [link]). Większość graczy wyczekuje tych zmian z niecierpliwością, ponieważ będą one powiewem świeżego (lub spaczonego) powietrza. Miejmy nadzieję, że Blizzardowi uda się tymi zabiegami urozmaicić ilość grywalnych talii.

Warto pamiętać, że jeśli zalogujemy się w okresie promocyjnym, trwającym prawdopodobnie 2-3 tygodnie od daty premiery, dostaniemy za darmo 3 paczki z nowego dodatku, a pierwsza z nich ma 100% szansę na sprezentowanie nam jednego z czterech bogów – C'Thuna. Taki zabieg został wprowadzony przez to, że sporo kart ma bezpośrednią integrację z naszym mackowatym kolegą, co znacznie zmniejsza ich wartość, jeśli nie mamy go w talii. Tak więc zbierajcie zapasy złota i nie przegapcie premiery Przedwiecznych Bogów!

Robert Popiuk

W młodości zagorzały fan klasycznych RTS-ów, teraz ordynarny casual i altoholik. Regularnie zbiera cięgi w Hearthstonie bądź feeduje w LoL-u. Poza komputerami lubi jazdy na rowerze, góry i machanie żelastwem. Walił z axa w grach fabularnych, popychał figurki, a ostatnio niedzielnie gra w planszówki. Amator reportaży, dokumentów i ciężkich kosmiczno-egzystencjalnych debat późnymi porami.