Dla wielu graczy gatunek MMOSG jest tylko i wyłącznie chwilową odskocznią od ulubionego tytułu. Przyjemne, przeglądarkowe strategie czasu rzeczywistego świetnie wypełniają krótkie luki codziennych zajęć i obowiązków. Są jednak takie produkcje, wciągają nawet największych strategów. Czy OGame jest takim tytułem?
Nie chcąc zdradzić już na starcie mojego stosunku do tej produkcji, zacznę od jej przedstawienia, ponieważ jej opis jest dość interesujący. OGame jest grą internetową stworzoną już w 2002 roku przez spółkę Gameforge AG. Niemieccy twórcy zajmowali się tylko produkcją gier przeglądarkowych, ale w 2012 roku postanowili wejść na rynek gier mobilnych. Ich dzieła, takie jak Ikariam, czy Gladiatus: Hero of Rome są bardzo dobrze znane wśród polskich graczy, warto jednak zauważyć, że to pierwsze dziecko, „OGame”, cieszy się największą popularnością. Ten dobrze zapowiadający się tytuł po trzech latach otrzymał polską wersję, a po kolejnych dziesięciu mógł pochwalić się piękną liczbą stu milionów graczy. Szczerze mówiąc ciężko mi w to uwierzyć, lecz taką informację można znaleźć na oficjalnej stronie. Nie przedłużając, opowiem teraz jak wyglądała moja przygoda z tym tytułem.
Z każdym z wymienionych propozycji Gameforge AG zapoznałem się już parę lat temu, ale żeby odświeżyć pamięć, postanowiłem raz jeszcze utworzyć konto. Nie chciałem, aby dawne doświadczenia uniemożliwiły mi sprawiedliwy osąd. Każdy przecież może się zmienić, więc bez żadnych problemów i uprzedzeń, raz jeszcze zalogowałem się do gry. Mimo, że od ostatniego logowania minęło dużo czasu, udało mi się rozpoznać poszczególne elementy interfejsu. Jest on bardzo prosty, zarówno w wyglądzie, jak i w obsłudze. Zgodnie z tekstem powitalnej wiadomości, nie miałem żadnego problemu z odwiedzeniem każdego zakamarka mojego kosmicznego imperium i poznaniem jego działania. Przy zalogowaniu zegar w prawym górnym rogu pokazywał godzinę 9:03. Od razu zabrałem się do wykonywania poleceń zawartych w mejlu powitalnym. Kiedy wykonałem wszystkie możliwe prace, okazało się, że minęło zaledwie siedem minut. Co czekało na mnie później?
Później nie stało się niestety nic. Zebranie potrzebnych do budowy surowców wymaga po prostu dużych ilości czasu i ogromnej cierpliwości. Czekanie to nie jest coś, do czego przyzwyczajeni są dzisiaj gracze. Istnieje oczywiście możliwość przyśpieszenia naszego rozwoju dzięki mikropłatnościom, ale tego oczywiście nie polecam. W takim razie trzeba odpowiedzieć na pytanie, co skusiło aż sto milionów graczy? OGame przedstawia całkowicie obcy świat, który przekracza wyobrażenia człowieka o kosmosie. Daje możliwość zwiedzenia setek planet, stworzenia wspaniałego imperium i walki o swój dorobek. W grze na pewno nie poczujemy się samotni. Tak wielka ilość graczy stwarza wiele możliwości, nie tylko do bitew, ale i do tworzenia nierozerwalnych sojuszy. Jest coś czego nie można grze odmówić. Jako przedstawiciel tak dobrej marki produkcja może liczyć na stałe aktualizacje i rozwój. Dzięki temu, rozgrywką możemy cieszyć się zarówno w przeglądarce, jak i w telefonie.
Gra na pewno wymaga wiele zaangażowania i czasu, ale jestem przekonany, że odpłaci się niezapomnianą rozgrywką. Każdy, kto ceni strategię oraz rozwijanie swojej cywilizacji, znajdzie w Ogame wiele satysfakcji. Bez względu na to, czy jesteś początkującym graczem, który dopiero odkrywa uroki gry, czy doświadczonym strategiem doskonącym swoje umiejętności, OGame oferuje bogaty i satysfakcjonujący gameplay dla wszystkich. Nawet jeśli miałeś wcześniejsze doświadczenia, które nie były zbyt udane, ta gra może zmienić Twoje spojrzenie na gatunek strategii kosmicznych. Osobiście czuję, że mogę poświęcić więcej czasu na zgłębianie tajemnic galaktyki i budowanie potężnego imperium. A jakie są Wasze opinie? Czy również uważacie, że ta gra może stać się dla Was długotrwałą pasją?
OGame znalazł się w naszym zestawieniu TOP 7 GRY WOJENNE ONLINE.
Zobacz jaką wywalczył pozycję.
CZYTAJ WIĘCEJ O MMORTS ORAZ SPRAWDŹ ZESTAWIENIA TOP GIER STRATEGICZNYCH I WOJSKOWYCH
Kamil Milkiewicz
Pasję do gier MMORPG zawdzięcza długej przygodzie z WoWem, jednak lubi też przysiąść do dobrego RTS'a. Wielki fan Tolkienowskiego świata. Wolne chwile spędza na oglądaniu klasyki amerykańskiego kina i studiowaniu książek kulinarnych. Kiedy nie siedzi przed komputerem dźwiga ciężary i spotyka się z przyjaciółmi.
Rodzaj: Strategiczne
Grafika: tekstowo-graficzna • Premiera: 2002 • PvP: Tak • PvE: Nie •
Koszt: Darmowa • Platformy: Przeglądarka internetowa • Wersja PL: Tak •
Producent: Gameforge AG • Wydawca: Gameforge AG • Tematyka: Eksploracja, podboje i rozwój floty w galaktyce
Ocena | Premiera | |
6. Forge of Empires | 7.7 | 2012 |
7. Wartime | 7.7 | 2019 |
8. My Little Farmies | 7.7 | 2013 |
9. My Free Zoo | 7.7 | 2012 |
10. Sea Of Conquest | 7.7 | 2023 |
Ogame to była świetna gra. Była. Obecnie to jest gra pełna błędów, zaburzających uczciwą rywalizację. W nowej wersji, pełnej błędów (i nie poprawionych po części do tej pory - przez 2 miesiące) możesz w kilka dni mieć większą flotę niż największa na uniwersum. Co lepsze - nikt z tym nie walczy - gra obecnie sprowadza się do "kto znajdzie błąd, dzięki któremu więcej zyska". A support tylko się przygląda i nie ma zamiaru nic z tym zrobić. Tak więc fajna gra, ale nie mająca nic wspólnego z uczciwością. Dlatego sprowadza się jedynie do miejsca gdzie poznasz fajnych ludzi - natomiast sama gra - zmarnowanie czasu. A tym bardziej nie ma sensu płacić za wybrakowany produkt.
Pierwszy raz zacząłem grę w Ogame w podstawówce, jakieś 18 lat temu. Z racji braku dostępu do internetu w domu i konieczności chodzenia do kafejki oraz korzystania z lekcji informatyki, nie byłem w stanie panować nad kontem i porzuciłem grę. Później wróciłem do niej po kilku latach w gimnazjum. Wtedy interfejs cała grafika gry została zmieniona, aż jej nie poznałem. Zmiany oczywiście na ogromny plus, mimo upływu czasu grafika nadal cieszy oko. I od czasu gimnazjum gram do dzisiaj. Przez początkowe lata grałem tylko pasywnie, logowałem się raz na 2-3 dni zwieźć surowce na matkę i zlecić budowę obrony. Około 4 lat temu wziąłem się do gry na poważnie i nieraz jak źle wyliczę powrót floty, to ustawiam alarm na np. 4 w nocy i wstaję tylko po to, żeby wysłać flotę na inny księżyc. Dla jednych to przesada, dla mnie nie. Uważam, że Ogame mimo bycia grą przeglądarkową, jest niesamowicie złożony, wiele wymaga, w zamian daje ogromną satysfakcję, ponadto uczy systematyczności, odpowiedzialnych decyzji, nie wybacza błędów i zapominania.
Całkiem fajna gra, mam duzo dobrych doświadczeń, jak się grało ze znajomymi po nocach. trzeba tylko uważać, żeby nie grac nałogowo, bo potrafi nieźle uzależnić :p
ogame odniosło w polsce ogromny sukces, grało w nią mnóstwo osób, bez wyjątków ? nawet nie wiem kiedy i skąd się wziął ten fenomen u nas w szkole ;) Do dzisiaj pamiętam złość, jak mnie pierwszy raz zezłomowali :p po paru latach przerwy znowu zacząłem grać, tak raczej z nudów, dużo ludzi jest na uniwersum Hyperion i można sie niezle pobawić