RELACJA: Portal MMO na Pyrkonie 2017

Pyrkon 2017 niestety już za nami. Mimo, że nasze stoisko jest już dawno zebrane, a my już zdążyliśmy odespać te pracowite trzy dni, emocje wciąż pozostają. Nadeszła pora relację podsumowującą cały wyjazd!

                                                                         

Piątek

Tegoroczny Pyrkon był dla mnie raczej nietypowy, ponieważ po raz pierwszy byłem na nim praktycznie bez przerwy w pracy. Wszystko dlatego, że tym razem postanowiliśmy przyjechać większą ekipą Portalu MMO i rozstawić stoisko. Nie było więc czasu na tradycyjne szwendanie się po stoiskach, bo od razu trzeba było zasuwać do hali 5A, gdzie znajdował się Blok Gier Elektronicznych.

Kiedy wybiła godzina 14:00, nasze stoisko było już gotowe na trzy dni szaleństwa. Przygotowaliśmy masę atrakcji takich jak pokazy druku 3D i rysunku na żywo, sesje cosplay, no i oczywiście nasz interaktywny konkurs, w którym można zdobyć kolekcjonerskie figurki 3D przedstawiające wybrane postacie z gier.

W międzyczasie znalazła się jednak chwila wolna od pracy, podczas której razem z Maćkiem wybraliśmy się na spotkanie autorskie z Peterem Wattsem. Muszę przyznać, że autor świetnego „Ślepowidzenia” bardzo zaimponował mi skromnością. W bodajże godzinnej rozmowie wyjawił uczestnikom, że jego sukces to tak naprawdę zasługa dobrych tłumaczy, a jego twórczość to plagiatowanie naukowców. Później rozmowa zeszła na motyw posthumanizmu, a całość odbyła się w niezwykle luźnej atmosferze.

Godziny wieczorne na Pyrkonie tradycyjnie spędziłem w games roomie, gdzie tym razem padło na kilkugodzinną partię Munchkina Steampunk. Po raz pierwszy mieliśmy ze znajomymi styczność z tym dodatkiem i jak zwykle nie obyło się bez kupy śmiechu i emocji.

Sobota

Drugi dzień konwentu spędziłem głównie na naszym stoisku, które przechodziło istne oblężenie. Zainteresowanie naszymi atrakcjami było naprawdę ogromne, co nas bardzo cieszyło. W międzyczasie nie dałem rady dopchać się na spotkanie z Jarosławem Grzędowiczem, więc nadeszła pora na spacer po terenie Pyrkonu i spotkania ze znajomymi.

Odwiedziliśmy ekipę wspieranej przez nas gry Coffee Noir, którzy stali ubrani w prochowce i kapelusze. Później zaszliśmy na stoisko festiwali Twierdza oraz Cytadela. Miło było po kilku miesiącach zobaczyć znajome twarze. Ogromnym zaskoczeniem były dla nas odwiedziny ekipy Shadow Time, którzy byli tak dobrze przebrani za Harley i Jokera, że na początku ich nie poznaliśmy... Czapki z głów!

Wieczorem udało mi się załapać na finał tegorocznej Maskarady, której przebieg był mocno zakłócony przez problemy techniczne. Wszedłem do Sali Ziemi podczas pokazu laserów akompaniowanych przez koszmarnie trzeszczące głośniki. Na szczęście, raczej napiętą atmosferę wśród widzów szybko rozładowała para prowadzących – Ola Godek oraz Jakub Ćwiek. Szkoda tylko, że ogłoszenie wyników odbyło się z takim opóźnieniem, że nie mogliśmy zobaczyć wszystkich zwycięzców w kompletnych strojach.

Niedziela

„Wszystko, co ma początek, ma też i koniec” – jakoś tak powiedziała Wyrocznia w „Matriksie”. Cóż, tak też było i tym razem. Trzeci dzień Pyrkonu, a z nim pora pożegnań, nadeszły strasznie szybko – nawet nie zorientowaliśmy się, kiedy to wszystko minęło. Spotkaliśmy masę pozytywnych ludzi i nawiązaliśmy współpracę z Fat Dog Games, Wydawnictwem Fantom oraz Poznańską Gildią Graczy.

Mimo paru potknięć, myślę, że organizatorzy Pyrkonu nieustannie uczą się na błędach. Muszę przyznać, tegoroczna edycja była zorganizowana dużo sprawniej. Przede wszystkim obyło się bez ogromnych kolejek do akredytacji. Pozytywnie też wypadło samo rozmieszczenie atrakcji na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich – zamiana sleep roomu oraz Krainy Wystawców usprawniła nieco poruszanie się po konwencie. Narzekać można by trochę na program, ale – wiadomo – każdemu się nie dogodzi.

Chciałbym na zakończenie podziękować całej Ekipie Portalu MMO oraz naszym partnerom: M-Technologies i Get Models Now za współtworzenie naszego stoiska. Jak już wcześniej wspominaliśmy, wysoka frekwencja na naszym stoisku wynagrodziła nam cały włożony wysiłek.

Z pewnością Pyrkon 2017 na długo pozostanie w naszej pamięci. Do zobaczenia za rok!