Wizerunek aniołów jest doskonale znany każdemu z nas. Białe, pierzaste skrzydła, twarze niemalże przezroczyste, a do tego lico, z którego po prostu wieje spokój. Ale któż mógłby pomyśleć, że ich rola, jak i wizerunek może się wpisywać tak mocno we wszechobecny świat technologii, nowoczesności, a przede wszystkim barwnych oraz dynamicznych pól bitewnych?
Świat nieco odmiennych, ale wciąż charakteryzujących się bohaterską postawą aniołów, zyskał na nowym wyrazie w prostej, ale z pewnością nie banalnej grze League of Angels. Możliwość rozpoczęcia przygody, jako waleczny bohater mający u swego boku wyjątkowych aniołów, z pomocą praktycznie jednego kliknięcia pozwala zainteresować nawet tych, którzy dotąd nie pałali wielką sympatią do gier komputerowych.
Sceptyczne podejście szybko przeradza się w swego rodzaju fascynację. Bo za oknem może świecić piękne słońce albo też może padać deszcz. Mogą strzelać noworoczne petardy, jak i może trwać koncert ulubionego zespołu rockowego, ale to wszystko wydaje się być niedostrzegalnym i niezauważalnym. Wpływ na to ma fakt, że od początku gry League of Angels wręcz hipnotyzuje iście anielska muzyka.
Subtelne dźwięki szybko wciągają w świat walecznych aniołów, których życie i byt są zagrożone, a odważny bohater w pojedynkę bądź z pomocą stojących po jego stronie przyjaciół stara się ocalić anielski świat. Panujący spokój i kojąca muzyka ze świata fantasy przenosi na zupełnie inne poziomy doznań. Do tego jest tu i dreszczyk emocji, gdy główny bohater udaje się na walkę z rozmaitymi stworami. Przysięga złożona pozbawionym mocy aniołom, wreszcie przestaje być tylko przysięgą. Rozpoczyna się prawdziwa walka o przetrwanie, rozprawienie się z wrogiem w mnogiej jego liczbie.
Choć początkowo gra może sprawiać wrażenie nieco nudnej, bo brak tu momentów, w których wzrasta adrenalina, to jednak szybko przekonujemy się, że cała gama wariantów względem prowadzonych bitew, jak i liczba zadań do wykonania jest tak ogromna, iż w efekcie końcowym League of Angels wciąga na znacznie dłużej niż godzinę.
Uwagę zwraca z pewnością prostota gry, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Można właściwie nie czytać żadnego z dialogów wypowiadanych pomiędzy poszczególnymi bohaterami, jak i nie zaznajamiać się z historią kolejnych akcji. Można pominąć charakterystykę poszczególnych postaci, bowiem wszystkie akcje, które należy, można bądź powinno się podjąć, są niezwykle wyraźnie przedstawione. Pojawia się jednak pytanie czy jest sens odbierać sobie przyjemność całkowitego pochłonięcia historią jeszcze słabych i pozbawionych mocy aniołów poszukujących śmiałków do spektakularnych walk?
Każdy poziom, każda wybrana kraina, inny bohater, walki w pojedynkę bądź z przyjaciółmi, których można zapraszać w dowolnej chwili dzięki konstrukcji „społecznościówki” dostarczają emocji na wystarczającym poziomie. Tak, by nie przyprawić swojego ciała o atak serca w nocnych godzinach, ale jednak przyjąć postawę bohatera, który prędzej czy później zmotywuje siebie, jak i innych do skutecznej walki. Zdobywając kolejne punkty, zbierając skarby, ulepszając umiejętności swoje, jak i drużyny, z którą wspólnie podejmuje się odbudowy względem mocy i siły, świata cudownych aniołów.
Pierwsze walki bywają przegranymi i trudno się temu dziwić, bo w tym całym anturażu gotowych do działania bohaterów, nie od razu przychodzi graczowi znaleźć idealną taktykę. Ponadto każdy poziom, przeciwnik i nawet nowy przyjaciel stojący po naszej stronie charakteryzuje się innymi cechami, odmienną mocą, a w efekcie końcowym potrzebą ułożenia indywidualnej strategii.
Można walczyć w pojedynkę ulepszając swoją postać, trenując i wybierając inny rodzaj broni do kolejnego starcia bądź też tworzyć drużynę, której nie straszny będzie nawet najpotężniejszy wróg. W League of Angels można zakosztować w tworzeniu strategii, poszukiwaniu odpowiedniej taktyki, podejmowaniu wcale niełatwych decyzji, toczeniu trudnych bojów, a to wszystko nieustannie przy anielskich dźwiękach. Tych, które czarują, ale zmieniają się na znacznie bardziej wyraziste i motywujące, gdy bohater zmienia swoje miejsce na arenę i naprzeciw niego staje nieprzeciętnie silny wróg.
Całość wywołuje bardzo pozytywne wrażenia pod względem płynnego działania i precyzyjnej grafiki, choć momentami liczba kolorów i postaci znajdujących się w bardzo bliskich odległościach od siebie może przyprawić o mały oczopląs. Świat fantasy wciąga od pierwszej chwili, gracz ma szansę szybko odnaleźć się w mnogości opcji, poleceń i różnych wariantów.
\Do tego najbardziej wymagający i wybredni, którzy poszukują rozrywki „na już” nie będą mieli ochoty narzekać na to, w jaki sposób rozpoczyna się przygoda z League of Angels. Szybka rejestracja konta i właściwie w ciągu kilku bądź kilkunastu sekund można przybrać maskę walecznego bohatera. Bez zbędnych instalacji, instrukcji, wskazówek i innych uciążliwych czynności, które wydłużają drogę do rozrywki na poziomie wybranej gry.
SPRAWDŹ TAKŻE POZOSTAŁE CZĘŚCI GIER Z SERII LEAGUE OF ANGELS
Chcesz zacząć przygodę z League of Angels?
Zobacz poradnik dla rozpoczynających grę.
Przeczytaj recenzję drugiej części League of Angels przygotowaną przez Kamila.
Anna Rzadkowska
Ma za sobą studia z turystyki, informatyki i biologii. Aktualnie oddaje się pasjom pisarskim. W sezonie, czyli przez większość roku amatorsko fotografuje zawody sportowe, głównie maratony mtb i biegi. Pasjonatka zumby i regularna podróżniczka. Wsiada za kierownicę i jeździ głównie po kraju, choć i poza jego granicę. W zimowe, mroźne noce chętnie czyta książki lub wybiera skute lodem odludne miejsca, by pobawić się w „drift”.
Rodzaj: Fantasy MMORPG
Grafika: 2D • Premiera: 2013 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa • Platformy: Android, iOS, Przeglądarka internetowa • Wersja PL: Tak •
Producent: Youzu Interactive • Wydawca: Youzu Interactive • Tematyka: Anioły, demony i walka o krainę Etheria
Ocena | Premiera | |
6. Ragnarok Online 2: Legend of the Second | 7.7 | 2012 |
7. World of Chaos | 7.7 | 2021 |
8. Hero Wars | 7.7 | 2016 |
9. Ragnarok Online | 7.7 | 2002 |
10. Broken Ranks | 7.7 | 2022 |