LINIA CZASU: Skyforge - niekończąca się przygoda!

Na pewno każdy z nas pamięta błogie czasy dzieciństwa, kiedy wszechogarniającą sielankę przerywały jedynie kartkówki z przyrody. Był również taki okres, podczas którego byliśmy wolni od wszelakich szkolnych obowiązków. Czas, na który czekaliśmy cały rok. Dni, kiedy najcięższym zadaniem było ubranie iglastego drzewka. Święto, które napełniało nas radością i szczęściem. Mimo upływu lat, nadal mogliśmy poczuć tą samą magię i to co najmniej raz w miesiącu!

Od ponad roku Świętym Mikołajem tysiąca graczy, jest wydawca My.com, który nie przestaje rozpieszczać fanów świata Skyforge. Zaledwie parę dni temu minął rok, odkąd pierwsi gracze postawili swoje wirtualne stopy w świecie pełnym magii i bogów. Twórcy postawili poprzeczkę bardzo wysoko już na starcie udostępniając wachlarz 13 różnych klas postaci „o niepowtarzalnym stylu i ze specjalnymi umiejętnościami do odblokowania”. Na przestrzeni tygodni pojawiały się aktualizacje, które wprowadzały coś więcej niż tylko drobne zmiany. Średnio raz w miesiącu twórcy zapewniali soczyste kawałki nowości dla wygłodniałych graczy. To była niekończąca się przygoda rozwoju postaci. Kiedy myśleliśmy, że to już koniec, twórcy otwierali przed nami kolejne ścieżki rozwoju, nie zapominając przy tym o świeżych graczach.

Przed końcem 2015 roku Skyforge pochwalił się dość zgrabnymi wynikami. Jego światy przemierzyło ponad milion osób, a każda z nich zabiła średnio 2600  mobów. Najwytrwalsi gracze poświęcili swojej ulubionej grze prawie 1500 godzin. Aż strach pomyśleć jak wielkie liczby są to teraz. To był świetny rok dla Skyforge i coś czuję, że następny będzie jeszcze lepszy. O najświeższych aktualizacjach poczytajcie na naszym portalu!

Zapraszamy do zapoznania się z Linią Czasu Skyforge!

Kamil Milkiewicz

Pasję do gier MMORPG zawdzięcza długej przygodzie z WoWem, jednak lubi też przysiąść do dobrego RTS'a. Wielki fan Tolkienowskiego świata. Wolne chwile spędza na oglądaniu klasyki amerykańskiego kina i studiowaniu książek kulinarnych. Kiedy nie siedzi przed komputerem dźwiga ciężary i spotyka się z przyjaciółmi.