Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - niesamowita historia w Elite Dangerous

Najciekawsze historie pisane są graczom gier MMO i to nie od dzisiaj. Gracze Elite Dangerous spieszą z akcją ratunkową dla zapalonego gracza o nicku "Deluvian", który utknął w przestrzeni kosmicznej. W zeszłym roku podjął się on bardzo ryzykownej wyprawy i osiągnął swój cel, ale w drodze powrotnej zabrakło mu paliwa. Od listopada jego statek dryfuje w kosmosie. Akcji ratunkowej podjęła się grupa "Fuel Rats".

Grupa ratunkowa poświęciła łącznie ponad 600 godzin na uratowanie jednego komandera. Podkreślmy, że taka ilość godzin wpływa nie tylko na postęp w grze, ale również na życie prywatne każdego z członków tej grupy. Cała akcja wymagała aż trzech dni dokładnych obliczeń i odpowiedniego przygotowania! Nie jest to pierwszy raz, kiedy podejmują się oni takiego wyzwania, ale nigdy nie miało to miejsca na taką skalę. Fuel Rats dysponują własną stroną internetową, na której można wysłać zgłoszenie w przypadku podobnego incydentu. Członkowie grupy podczas streamu z tej głośnej operacji wyznają, że odmówili pomocy tylko jeden (jedyny) raz, gdy misja była niemożliwa do wykonania ze względów logistycznych. Grupę można wesprzeć doncjami, lub wstąpieniem w ich szeregi.

Co jest ich główną motywacją? Ciężko jest to określić jednoznacznie, ale w tak ogromnej grze jaką jest Elite Dangerous gracze z czasem nadają sobie pewne formane role, tworzą się mniejsze społeczności specjalizujące się w danych czynnościach, których nie przewiduje sama mechanika gry. Członkowie "Fuel Rats" zdają się podejmować takich akcji z czystej pasji i zaangażowania w grę. Ciężko zaprzeczyć, że jest to dla nich najcenniejszy kawałek kodu jaki kiedykolwiek trafił na ich komputery.