Przed rozpoczęciem recenzji chciałbym napomnieć, że poniższy tekst dotyczy gry w fazie beta testów. Należy więc czytać go z ziarnkiem soli, oczekując zmian i rozszerzeń które przy szczęściu udoskonalą obecny szkielet gry. Gry solidnej ale bezcelowej i nieco chaotycznej, która w porównaniu z niedawno recenzowanym Elvenarem wydaje mi się mieć swoje braki.
Hot Candy Land już na wstępie świetnie charakteryzuje swój styl zarówno piśmie, jak i w grafice. W tutorialu jesteśmy porównywani do Larrego z serii Leisure Suit autorstwa Ala Lowe i jego studia Sierra On-Line. Również nasz domyślny avatar posiada wiele cech wspólnych z oryginalnym podrywaczem komputerowym. Nieco inaczej ma się sprawa z rozgrywką.
Ta przypomina bardziej również stary tytuł Wet: The Sexy Empire. Zaczynamy grę jako żigolak, aby następnie wejść do branży filmowej. Po wykonaniu kilku pornograficznych dzieł zostajemy Pimpem, najmując bądź kradnąc innym graczom dziewczyny i kupując własny burdel. Jeżeli dalej nam mało, to możemy założyć gang lub dołączyć do już istniejącego, aby rywalizować z innymi graczami. Pod tym względem Hot Candy Land zdołał pokryć niszę każdej branży pornograficznej jaka przychodzi mi do głowy.
Niestety sama egzekucja tych prac nie jest najlepsza. Wszystko sprowadza się do klikania w obrazki aby dostać punkty, które porównujemy z innymi aby dostać pieniądze czy wygrać w rywalizacji. Twórcy się starali dodając wiele swoistych mini-gier ale są one dość błahe. Przykładowo, aby dostać nową aktorkę musimy najpierw zaimponować jej w barze, a potem złożyć propozycję. Imponowanie polega na spamowaniu jednej z trzech linii dialogowych zależnie od charakteru napotkanej damy oraz obrzucaniu jej prezentami, jeżeli nam jakiś nazwie. Tego typu rozgrywkę ciężko nazwać interaktywną.
Ta będąca mniej lub bardziej bezmyślnym klikaniem rozgrywka ostatecznie mnie nie ujęła, nawet jeżeli rozmaitość przycisków zasługuje na pochwałę. Gra jest również bardzo wymagająca pod względem naszego prywatnego czasu. Mamy zasób energii, który rozdysponowujemy na różne czynności związane z wysiłkiem fizycznym. Jest też pula podniecenia, która ogranicza nasze możliwości erotyczne. Poza tymi dwoma kategoriami, kilka czynności polega na czekaniu (jak na przykład nagrywanie filmów).
Zarówno energia jak i podniecenie regenerują się naprawdę szybko. Do gry można by zaglądać co pół godziny albo nawet i częściej, a ta w dalszym ciągu miałaby dla nas coś do zrobienia i coś do wciśnięcia. Ponieważ to w ten sposób zdobywamy zarobek i rozwijamy postać gra może wydawać się dość przytłaczająca. Czas oczekiwania, który jest tak powszechny w grach przeglądarkowych, to powód przez który te gry są tak dobrym zajęciem gdy jesteśmy zapracowani. Hot Candy Land nie podpada pod tą kategorię, co może być miłym powiewem świeżości, jednak ostatecznie przechodzi w drugą stronę. Jeżeli nie będziemy zaglądać do gry możliwie często, to zostaniemy wyraźnie w tyle. Jest to o tyle istotne, że jedynym celem gry jest rywalizacja z resztą graczy w każdym z symulowanych odłamów branży pornograficznej. Gra nie oferuje nic pod względem PvE i nie imponuje podczas samorozwoju.
Na początku wspominałem o tekście w grze: jest on faktycznie dość dobry. Gra podchodzi do pornografii z komediowej perspektywy, a nie pornograficznej. Dość dobrze jej to służy, ponieważ jest dzięki temu bardziej interesująca. Ostatecznie nie szuka się pornoli w dziale z grami. Tekstowi towarzyszy grafika, w większej części dobrze wykonana choć niekiedy wygląda trochę bardziej amatorsko. Różnice w stylu potrafią rzucać się w oczy, acz nigdy nie są przesadnie wyraźne. Gdybym nie był przeczulony na temat opraw graficznych, to raczej nie zwróciłbym na to większej uwagi. Problemem jest również pięknie wyglądająca mapa Pornwood służąca za menu. Jest dość niepraktyczna i łatwo się w niej zgubić.
Z uwagi na różnorodność, pomysłowość i oryginalny klimat gry mam dobrą nadzieję na jej przyszłość. Widać, że twórcom zależy i że starają się stworzyć tytuł unikalny i grywalny. W praktyce mojego serca nie podbili. Póki co Hot Candy Land wydawał się dość czasochłonną i bezowocną grą o podnoszeniu cyfr. Dodatkowo gra pozwala nam robić co chcemy tak długo jak będziemy ją doładowywać pieniędzmi, co nie pomaga jej rywalizacyjnej naturze. Jeżeli jednak interesuje Was temat pornografii w grach komputerowych i chętnie zobaczylibyście tytuł, który traktuje temat źródłowy z pomysłem, to warto przynajmniej na moment przyjrzeć się Hot Candy Land z bliska.
INTERESUJĄ CIĘ RANDKI EROTYCZNE?
ZOBACZ ZESTAWIENIE NAJLEPSZYCH PORTALI RANDKOWYCH W POLSCE
Kamil Brach
Zatwardziały gracz komputerowy od najmłodszych lat. Nie gardzi żadnym istniejącym gatunkiem. Przeważający staż ma w strategiach turowych i MMORPG-ach. Niczego w życiu nie ceni sobie bardziej od dobrej zabawy, której nadmiar czerpie z rozrywki cyfrowej. Wolne chwile spędza na prowadzeniu sesji pen and paper, często w autorskich systemach. Pasjonat krajobrazu i projektowania gier.
Rodzaj: Inne
Grafika: 2D • Premiera: 2013 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa • Platformy: Przeglądarka internetowa • Wersja PL: Tak •
Producent: Hot Candy land • Wydawca: Hot Candy Land • Tematyka: Gra społecznościowa - przemysł pornograficzny
Ocena | Premiera | |
6. Mistrzowie Żywiołów | 7.7 | 2014 |
7. Big Bang Empire | 7.7 | 2014 |
8. Heroes of the Storm | 7.7 | 2015 |
9. Hearthstone | 7.6 | 2014 |
10. Arkadia | 7.6 | 1997 |
Gierka jest calkiem fajna jak sie troche pogra i zrozumie ( wbrew pozorom wcale nie taka prosta mechanike ) To godny nastepca slawnego "Lula wet empire" sprzed wielu lat. Sporo ludzi gra, wielu Polakow. Mozna łączyć się w gangi etc. Dla zainteresowanych podaje swoj link invitacyjny http://hotcandyland.com/bonus/224519/2/ ktory da mi jakies bonusy, jesli po dolaczeniu do gry zakupicie walute premium ;)