Żeby dziś pograć, nie trzeba się zanadto wysilać. Wystarczy odpalić przeglądarkę, by mieć dostęp do setek gier żyjących własnych życiem i wymagających jedynie kilkunastu kliknięć myszy od czasu do czasu. Za darmo. Zero instalacji, marnowania przestrzeni na dysku czy pochłaniania innych zasobów systemowych. Tematyka gier przeglądarkowych jest obecnie tak różnorodna, że wystarczy w zasadzie z góry określić swoje preferencje i bez problemu znaleźć coś w odpowiadającym nam temacie.
Travian to gra militarno-ekonomiczna osadzona w czasach wczesnego średniowiecza. Gracz prowadzi do zwycięstwa jedną z 3 nacji: Germanów, Rzymian lub Galów. Do zadań należy rozbudowa osady (mając na względzie infrastrukturę miejską, gospodarczą oraz zaopatrzenie w surowce), dbałość o dyplomację, wojsko i (w zależności od stylu gry) mniej lub bardziej agresywna ekspansja. Travian to gra nienowa – sam ostatni raz grałem w nią dobre 10 lat temu. Jak się dziś miewa? Co się zmieniło? Sprawdźmy.
Cieszy mnie, że gra wciąż zachowała swoje charakterystyczne akcenty – jednym z nich jest zróżnicowanie 3 dostępnych ras, dzięki czemu każdy może wybrać coś odpowiedniego dla swojego stylu gry. Germanie odpowiadają szybkości i agresji, przez co są rekomendowani bardziej doświadczonym graczom. Rzymianie są uniwersalni i skuteczne prowadzenie ich również wymaga nieco ogrania. Galowie ze swoimi predyspozycjami defensywnymi są przeciwieństwem Germanów i stanowią dobry wybór dla początkujących graczy.
Rozbudowa osady przypomina to, co pamiętam sprzed lat. Mamy do dyspozycji dwa główne ekrany: widok osady oraz jej najbliższej okolicy, gdzie znajdują się ośrodki wydobycia surowców. Te również pozostały niezmienne: gromadzimy drewno, glinę, żelazo i zboże (które głównie służy do żywienia wojska). Budynków w osadzie oczywiście przybyło wraz z wprowadzaniem dodatkowych mechanik i niektóre z nich są naprawdę ciekawe, np. chata trapera, dzięki której możemy łapać w pułapki atakujących wrogów, czy skarbiec służący do przechowywania artefaktów.
Trzecim dostępnym ekranem jest widok okolicznych terenów, gdzie oprócz osad pozostałych graczy znajdują się oazy, które możemy zajmować, by zwiększyć procentowo wydobycie własnych surowców. Są także wioski Natarów – nacji sterowanej przez grę, która nie tylko broni się, lecz potrafi również zbrojnie reagować na nasze działania.
Również pod względem jednostek niewiele się zmieniło. Każda z ras dysponuje tymi samymi jednostkami od dawna i dobrze, bo po co zmieniać system, który jest całkiem nieźle zbalansowany i do którego gracze zdążyli się już przyzwyczaić? Aspektem, który za to zmienił się w całkiem dużym stopniu, jest bohater, który z racji swej bohaterskości zasługuje na to, aby poświęcić mu.
Subiektywnie przyznam, że jestem fanem wszelkich akcentów RPG nawet w grach, które do tego gatunku nie należą. Dajcie mi RTSa, gdzie dowódca będzie miał co jakiś czas plusiki przy portrecie – będę zadowolony. Jeśli otrzyma do tego własny ekwipunek, umiejętności i alternatywne ścieżki ich rozwoju – będę wniebowzięty.
W Travianie bohater jest i dzięki temu gra ma u mnie plus. Nie można co prawda wytrenować go z dowolnej jednostki, jak to było niegdyś (dało się stworzyć postaci o różnych statystykach, poza tym wyniesienie członka oddziału do rangi herosa dowodzącego całą armią dodawało moim zdaniem smaczku), zyskał natomiast wiele nowych możliwości, które wzbogacają rozgrywkę.
Jest więc i wspomniany przeze mnie ekwipunek – bohatera możemy wyposażyć w artefakty, co zwiększy jego możliwości bojowe. Skąd je bierzemy? Co jakiś czas możemy wysłać naszego herosa na samodzielną misję, gdzie zdobywa doświadczenie i surowce lub właśnie przedmioty. Oprócz klasycznych części uzbrojenia zdobyć możemy np. klatki do łapania zwierząt. Jeśli wyślemy bohatera zaopatrzonego w klatki do oazy zamieszkanej przez dzikie zwierzęta, złapie je i zapędzi do obrony osady. Oprócz tego wraz z kolejnymi poziomami doświadczenia rozwijamy statystyki bohatera, zwiększając jego siłę i bonusy dla armii lub ilość wytwarzanych surowców. Tak, bohater również wytwarza surowce – w dodatku w odpowiednim menu możemy wybrać np. zwiększoną produkcję surowca jednego rodzaju.
Grają w obecnego Traviana odniosłem wrażenie, że start jest znacznie szybszy i łatwiejszy, niż dawnej (i nie mam tu na myśli serwerów, gdzie wszystko dzieje się x razy szybciej lub zaczyna się z całkowicie rozwiniętą infrastrukturą surowcową). Być może to dlatego, że gra wzbogaciła się o system osiągnięć, który za spełnienie określonych warunków nagradza często dość pokaźną ilością surowców. Umożliwa to bardzo szybką rozbudowę bez przestojów w oczekiwaniu na zgromadzenie kolejnych zasobów.
Do innych nowinek należy dom aukcyjny, gdzie możemy kupować i sprzedawać przedmioty i artefakty. Istnieje również system codziennych nagród, który zawiera określony zestaw czynności do wykonania i przyznaje nam losową gratyfikację w zależności od stopnia, w jakim je regularnie wypełniamy.
Fakt, iż Travian wpisuje się w gatunek gier przeglądarkowych nie oznacza, że nie można grać w niego w trybie „competitive”. Gra jest na tyle złożona, że miłośnicy szukania najskuteczniejszych, najszybszych dróg do osiągnięcia celu znajdą tu coś dla siebie. Pola do popisu jest mnóstwo, zarówno w kwestii obliczania najefektywniejszego spożytkowania surowców, jak i manewrów militarnych i dyplomacji. Nie zdziwiłbym się, gdyby niektórzy gracze poświęcali na Traviana tyle czasu, co inni na np. kampanię w Wiedźminie. Oczywiście, jak ma to miejsce w innych grach tego typu, dla zapaleńców istnieje szereg dodatkowych bonusów kupowanych za prawdziwe pieniądze, znacznie przyspieszających i ułatwiających wiele fundamentalnych spraw.
Travian ma się bardzo dobrze. Od naszego ostatniego spotkania zmienił się, lecz uważam, że korzystnie. Zachował swój klimat i tożsamość, a wzbogacił się o wiele ciekawych funkcji. Oferuje sporo zabawy dla każdego, niezależnie od stopnia zaangażowania i jeśli lubisz gry osadzone w średniowiecznych realiach lub jesteś fanem komiksów o Asterixie i Obelixie, śmiało polecam.
Gra doczekała się kontynuacji w postaci Travian: Kingdoms
Maciek Masłoń
Jego pierwszymi grami było Age of Empires II i Turok: Dinosaur Hunter. Ten drugi potrafił przestraszyć (zwłaszcza, gdy miało się 8 lat), dlatego podczas gry w tle często leciała płyta Abby. Kiedy Dark Soulsy za bardzo mu dokopią, rzuca pada, by zagrać ze znajomymi w planszową Neuroshimę lub Grę o Tron. W wolnym czasie lubi pogotować, a za jeden z najpiękniejszych widoków uważa łódź płynącą pod żaglami. Marzy o wydaniu własnej powieści.
Rodzaj: Strategiczne
Grafika: 2D • Premiera: 2004 • PvP: Tak • PvE: Nie •
Koszt: Darmowa • Platformy: Przeglądarka internetowa • Wersja PL: Tak •
Producent: Travian Games GmbH • Wydawca: Travian Games GmbH • Tematyka: Rozwój wioski i podboje w starożytnym świecie
Ocena | Premiera | |
6. Forge of Empires | 7.7 | 2012 |
7. Wartime | 7.7 | 2019 |
8. My Little Farmies | 7.7 | 2013 |
9. My Free Zoo | 7.7 | 2012 |
10. Sea Of Conquest | 7.7 | 2023 |