Throne: Kingdom at War to przeglądarkowe MMO studia Plarium, które ma na koncie już sześć gier WWW - między innymi recenzowane już przez nas Vikings: War of Clans, które wydaje się być łudząco podobne do reszty gier studia. Czy recenzowana dziś gra to kolejny przeglądarkowy tasiemiec, czy może zdecydowana poprawa względem poprzednich gier Plarium, która sprawiła, że wreszcie dostaliśmy nietuzinkową grę przeglądarkową?
W Throne: KaW zagramy nie tylko w oknie przeglądarki - dostępne są dedykowane aplikacje na systemy mobilne Android oraz iOS. W grze wcielamy się w średniowiecznego władcę - naszym zadaniem jest ekspansja naszego miasta, budowanie armii i rywalizowanie z innymi graczami w PvP. Samo miasto możemy przenosić w inne miejsca, bądź zajmować cudze. Każdy kto wcześniej grał we wcześniejsze dzieła studia Plarium, poczuje się jak w domu - gameplay jest bliźniaczo podobny do pozostałych gier studia. Wierzą oni w “sprawdzoną i przetestowaną formułę”. Rejestracja do gry odbyła się błyskawicznie. Żadnych potwierdzeń e-mail i kodów SMS - poszło szybko i sprawnie.
Przy pierwszym kontakcie z tytułem bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie oprawa graficzna. Standardowo, jak w większości gier przeglądarkowych - główna lokacja to po prostu pojedyncza tekstura, ale jest ona dość wysokiej jakości. Ponadto, miasto ożywa na naszych oczach dzięki nałożonym, ruchomym modelom 3D. Audio z kolei, nie odbiega niczym od większości gier przeglądarkowych - na pewno niejeden z Was będzie regularnie wyciszać dźwięki z gry. Interfejs jest dość prosty, przejrzysty i schludny. Również posiada odrębnie animowane elementy - jednym z tych elementów jest skrzynia skarbów, którą otwierać możemy co kilka lub kilkanaście minut. Przyczynia się to do mniej inwazyjnego odbioru mikropłatności.
Podczas ogrywania Throne: KaW napotkałem się niestety na problemy techniczne uniemożliwiające przez jakiś czas komfortową rozgrywkę. Nie wiedzieć czemu, strona w regularnych odstępach czasu przestawała odpowiadać, po czym automatycznie odświeżała się, ale pozostawał już tylko sam dźwięk. Problem pojawił się na szczęście tylko na jednej przeglądarce. Zmuszony byłem do użycia innej lub pobrania klienta gier Plarium.
Samouczek zapoznaje nas z podstawowymi mechanikami gry, ale nie usamodzielnia on nas w pełni. Tuż po jego zakończeniu zostajemy rzuceni na głęboką wodę. Niewiele dowiadujemy się o tle fabularnym i nie do końca wiadomo czym mamy zająć się dalej. W początkowych fazach gry wykonujemy questy, które niestety nie są specjalnie angażujące. Zadania mówią nam, żebyśmy robili rzeczy, które sami prędzej bądź później byśmy wykonali, na przykład “wybuduj 3 domy”, “wybuduj trzy kopalnie”, “przeszkól 10 jednostek”. Zadania głównie skupiają się na rozwoju miasta, nauki i naszego bohatera.
Gra sama w sobie nie jest specjalnie trudna. Nigdy nie miałem problemu z pozyskaniem surowców lub wygraniem bitwy. Największym pożeraczem czasu jest tutaj budowanie które odbywa się w czasie rzeczywistym. Na niektóre ulepszenia/konstrukcje przyjdzie nam czekać dość sporo czasu- tutaj pojawiają się mikropłatności. W Throne istnieje możliwość zakupu typowych dla tego typu gier, boosterów czasowych za walutę premium, którą jest złoto. Na szczęście podczas rozgrywki jesteśmy regularnie gratyfikowani m.in. za regularne logowanie, więc nie czuć przymusu do inwestowania w grę niebagatelnych kwot pieniędzy. Zdecydowanym minusem jest zmuszanie nas do członkostwa w gildii. Chcąc podjąć się większości działań na mapie królestwa, musimy do takowej należeć. Jeśli nie chcemy przyłączać sie do nieznajomych - zmuszani jesteśmy do zapłaty pokaźnej ilości złota.
Z rutyny questów wyrwie nas PvP i aktywności na mapie całego królestwa. Możemy zajmować ruiny, zwalczać magiczne istoty w określonych placówkach, przejmować opuszczone kopalnie, lub wchodzić w interakcje z innymi graczami. Miłym dodatkiem jest zasada, że jeśli zaatakujemy gracza poniżej poziomu szóstego, nie otrzymamy żadnych surowców z wygranej bitwy, zatem zazwyczaj gracze Ci nie są atakowani i każdy ma trochę czasu na swobodny rozwój miasta. Jeśli już zdecydujemy się zaatakować daną lokację, niestety nie ujrzymy jakiegokolwiek ekranu walki. O wynikach bitwy jesteśmy informowani w raporcie. Walki pozbawione są jakiegokolwiek aspektu strategicznego - liczą się tylko surowe liczby i nie mamy zbytnio wpływu na los naszych żołnierzy. Sama mapa królestwa wygląda bardzo schludnie i okraszona jest wieloma animacjami. Teren gry nie ogranicza się do jednego królestwa - na mapie świata jest ich kilkadziesiąt i każde z nich posiada średnio pięćdziesiąt miast.
Podsumujmy: Throne: Kingdom at War grą idealną nie jest napewno, ale wciąż jest o dwa kroki dalej niż większość gier przeglądarkowych. Nie próbuje wybić się sztampową fabułą i nie atakuje naszych portfeli. Jest to po prostu dobry czasoumilacz w sam raz na niedzielne wieczory. Jest grą bardzo podobną do pozostałych produkcji Plarium, ale posiada kilka ciekawych usprawnień. Myślę, że tytuł jest godzien rekomendacji.
Norbert Lura
Studiuje socjologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Miłośnik kompetytywnych FPS’ów i gier wyścigowych, choć nie zamyka się w tych dwóch gatunkach. Jego pierwsze gry to Crash Team Racing, C&C Generals i przeglądarkowy Gladiatus. Poza grami uwielbia gadżety i branżę elektroniczną w ogóle.
Rodzaj: Strategiczne
Grafika: 2D • Premiera: 2016 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa • Platformy: Przeglądarka internetowa, Android, iOS • Wersja PL: Nie •
Producent: Plarium • Wydawca: Plarium • Tematyka: Strategia średniowieczna – rozwójj królestwa i walka o władzę
Ocena | Premiera | |
6. Forge of Empires | 7.7 | 2012 |
7. Wartime | 7.7 | 2019 |
8. My Little Farmies | 7.7 | 2013 |
9. My Free Zoo | 7.7 | 2012 |
10. Sea Of Conquest | 7.7 | 2023 |