Z Farmeramą pierwszy raz zetknęłam się kilka lat temu, stąd chętnie do niej wróciłam. Na tamtą chwilę byłam dość mocno wciągnięta w farmerski świat, którym zarazili mnie znajomi namiętnie rozmawiający o tym, iż właśnie muszą zebrać kolejne plony. Ciekawość zwyciężyła i do zarządzania wirtualną farmą zasiadłam i ja, a potem utknęłam w niej na długie miesiące. Sentyment pozostał, a niby stare wyzwanie, jednakże w nieco odświeżonej oprawie zrobiło na mnie spore wrażenie i znów wciągnęło na długi czas.
Standardowo, jako wirtualna farmerka muszę efektywnie zarządzać terenem, który jest mi przeznaczony. Szybko przypomniałam sobie, co z czym się je. Przekilkałam się przez wszystkie opcje i budynki, by sprawdzić, gdzie mogę kupić zapasy roślin, skąd nabyć nowe miejsce do hodowli kur czy też królików. Jak zdobyć nowe zapasy wody oraz nawozu, by moje sadzonki szybciej dawały duże plony, a zwierzęta hodowlane oferowały pożądane produkty. Oczywiście po drodze zwiększa się mój budżet finansowy, a mianowicie cenne sianogrosze. Do tego dochodzą punkty doświadczenia, dzięki którym przenoszę się na wyższe poziomy. Oznacza to, że mam dostęp do nowych gatunków roślin i mogę pozwolić sobie na znacznie więcej, aniżeli jedynie skromną jabłonkę i kurnik.
Farmerama jest grą darmową, ale znajdziemy tu również opcje pozwalające na dokonywanie zakupów, za które zapłacimy już nie sianogroszami, a prawdziwym pieniądzem. Mikropłatności często uznaje się za minus rozmaitych gier. Dla mnie opcja dodatkowych zakupów w tym wypadku nie jest żadną wadą. Może i są tacy, którzy chcą z niej skorzystać, i dzięki temu ich farma stanie się o wiele bardziej rozbudowaną i ciekawszą? Jak dla mnie liczba opcji zupełnie darmowych jest całkowicie wystarczającą, by dobrze się bawić i utonąć w ferworze plewienia poletek, pozbywania się chwastów, sadzenia kolejnych roślin, czyszczenia obory i wielu innych czynności. Do tego farmę sama dostosowują do swoich upodobań. Mogę więc zadecydować o dowolnej ilości pól, na których sadzę coraz to nowsze gatunki roślin. Poza jabłonią pojawiają się inne drzewa. Dekorację stanowi przyjazna sowa, która nie jest całkiem bezużyteczna, bo również daje dodatkowe punkty doświadczenia.
Graficznie obecna Farmerama podoba mi się bardziej niż ta, którą znałam przed laty. Nie są to może znaczące zmiany, powiedziałabym raczej, że kosmetyczne. Dla mnie jednak poprawiające przyjemność z tej farmerskiej gry. Jest więcej opcji, możliwości. Ich liczba jest na tyle dużą, że pewnie jeszcze przez długi czas nie uda mi się ze wszystkich skorzystać. Barwne rośliny, dość realistycznie odwzorowane sprzęty do użytkowania na farmie, przyjazne zwierzęta i dźwięki, które doskonale przypominają te realne dochodzące z pól, czynią dla mnie całość ciekawą. Przyjazną dla oka i ucha. I rzecz jasna wciągającą.
Z czasem można rozwijać inne obszary. Zbieranie zatem punktów doświadczenia i przechodzenie na kolejne poziomy nie oznacza jedynie ciągłego sadzenia i zajmowania się zwierzętami. Przed wirtualnym farmerem stoi zadanie stworzenia ozdobnego ogrodu. W późniejszym czasie wprost z farmy można przenieść się na tropikalną plażę. A może zimowy młyn? W grze nie brakuje prezentów, których z czasem jest coraz więcej. Hodowanie zwierząt i zbieranie plonów może również odbywać się na Leśnej Polanie i Dzikiej Łące. Jeśli farmer zaś zapragnie oderwać się na chwilę od rolniczych zajęć, może z powodzeniem uczestniczyć w okolicznościowych wydarzeniach, których nie brakuje. Inną ciekawą opcją są mini-gry, oczywiście z nagrodami. A te ostatnie pozwalają jeszcze efektywniej rozwijać niegdyś ubogą farmę. Specjalne nagrody, prezenty i możliwość zakupu nowych budynków czy też roślin, pojawia się bardzo często, co ma zachęcić do regularnego logowania się w Farmeramie. Okazje nie są zatem okazjonalne, choć często powiązane ze świętami, które w świecie rzeczywistym naprawdę mają miejsce. Wtedy to można dokonać zakupu produktów, budynków, roślin, zwierząt, o jakie na co dzień znacznie trudniej.
Właściwie w każdej grze jestem w stanie zwykle wyłuskać jakieś minusy. Drobne niedociągnięcia czy nawet duże wady, które mi zwyczajnie przeszkadzają. Produkcja od Bigpoint moim zdaniem jest ich jednak pozbawiona. Jak dla mnie Farmerama jest grą na wysokim i satysfakcjonującym poziomie. Przede wszystkim wciąga, a pod względem tematyki zainteresuje graczy w każdym wieku. I najmłodszych, i tych nieco starszych, aż po najstarszych, którzy chcą się oderwać od codzienności. Trudno się zorientować, kiedy mijają kolejne dni na zbieraniu plonów i dbaniu o swoje zwierzęta. Nie można doczekać się, aż wyrosną soczyste jabłka lub śliwki. No i wciąż kuszące pozostają budynki, narzędzia, urządzenia, do których dostęp mamy dopiero po zebraniu odpowiedniej ilości sianogroszy, punktów doświadczenia bądź kolejnych poziomów, by móc wreszcie zobaczyć, na co stać ten osławiony kombajn i nie tylko. Dla mnie Farmerama nie jest w stanie znudzić się nawet najbardziej wybrednym graczom.
Anna Rzadkowska
Ma za sobą studia z turystyki, informatyki i biologii. Aktualnie oddaje się pasjom pisarskim. W sezonie, czyli przez większość roku amatorsko fotografuje zawody sportowe, głównie maratony mtb i biegi. Pasjonatka zumby i regularna podróżniczka. Wsiada za kierownicę i jeździ głównie po kraju, choć i poza jego granicę. W zimowe, mroźne noce chętnie czyta książki lub wybiera skute lodem odludne miejsca, by pobawić się w „drift”.
Rodzaj: Strategiczne
Grafika: 2D • Premiera: 2009 • PvP: Nie • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa • Platformy: Przeglądarka internetowa • Wersja PL: Tak •
Producent: Bigpoint Games • Wydawca: Bigpoint Games • Tematyka: Symulacja farmy - rozwój gospodarstwa i uprawa roślin
Ocena | Premiera | |
6. Forge of Empires | 7.7 | 2012 |
7. Wartime | 7.7 | 2019 |
8. My Little Farmies | 7.7 | 2013 |
9. My Free Zoo | 7.7 | 2012 |
10. Sea Of Conquest | 7.7 | 2023 |