Witam w kolejnej odsłonie serii "Szybko, miło i niezobowiązująco". Amatorów speed datingu, facebookowego ekshibicjonizmu i czatów wymagających potwierdzenia wieku na wstępie proszę o opuszczenie sali. Dziękuję. Jeśli wśród pozostałych są hejterzy klasycznego fantasy, etosu rycerskiego bądź osoby z jakichś dziwnych (dla mnie niezrozumiałych) powodów żywiące niechęć wobec realiów niesławnych mrocznych wieków – również żegnam. Pozostałych proszę o odłożenie tarcz i siedzenie w miarę spokojnie, co by napierśniki zbytnio nie hałasowały.
Dzisiejsze spotkanie sponsoruje Knights – tytuł o nazwie tyleż dźwięcznej, co oczywistej. Zbytnie sugerowanie się pozorami byłoby jednak błędem, gdyż w grze możemy wcielić się w znacznie więcej postaci, i to całkiem nietuzinkowych – oprócz klasyki gatunku do wyboru mamy na przykład do klasę kowala, zabójcy bądź gwardzisty. Z rasami również jest ciekawie: standardowym elfom i orkom towarzyszą półsmoki i jaszczuroludzie.
Wybór rasy i klasy ma fundamentalne znaczenie dla dalszej rozgrywki, a to dzięki systemowi rozwoju statystyk. Każda rasa ma bowiem inne wyrażane procentowo przeliczniki dla pięciu podstawowych cech: siły, wytrzymałości, zręczności, zwinności i szczęścia. Oznacza to, że półsmok otrzyma więcej siły niż zabójca po przydzieleniu tej samej liczby punktów AP otrzymywanych po każdym awansie na wyższy poziom. Podobnie, jak rasy, klasy również posiadają swoje mocne i słabe punkty. Jeśli dodamy do tego fakt, iż każda kombinacja rasy i klasy jest możliwa, a także specjalne umiejętności jeszcze bardziej podkreślające unikalność wybranej "strategii" postaci, otrzymamy prawdziwą gratkę dla amatorów planowania rozwoju swego bohatera. Choćby i z kalkulatorem.
Co dalej? Oczywiście stajemy w szranki. Na początek wypada poznęcać się nad kilkoma (Kilkunastoma? Kilkudziesięcioma?) Bogu ducha winnymi dzikami, wilkami, tygrysami, czy nieco bardziej klimatycznymi wiwernami i beholderami. Bestiariusz jest wręcz nieograniczony, dzięki czemu na każdym poziomie znajdziemy wartościowego przeciwnika. Jeśli chcemy zdobyć ciekawą nagrodę, możemy zmierzyć się z bossem. Kiedy znudzi nam się klepanie potworków, droga na arenę stoi otworem. Tam czekają inni gracze, którzy równie pieczołowicie przygotowywali się do starć i bez wątpienia będą stanowić dla nas o wiele większe wyzwanie.
W tym pełnym niebezpieczeństw świecie nie jesteśmy sami – wystarczy kilka kliknięć, by wyhodować sobie wiernego chowańca. Mając pupila możemy szczuć go na zwierzątka innych, by pomóc mu się rozwijać i zdobywać punkty. Im lepiej go wytrenujemy, tym większe bonusy sami otrzymamy w walce. Jeśli czujemy się na siłach i posiadamy wystarczająco dużo złota, możemy wybrać się do grot, gdzie czekają wspaniałe łupy (o ile przeżyjemy).
Lecz świat Knights to nie tylko pojedynki, lecz również wiele innych, ciekawych interakcji. Jeśli przyjdzie nam ochota, możemy odwiesić pancerz na stojak i poszukać pracy. Zarobione pieniądze i surowce puszczamy w obieg w sklepach, przy straganach innych graczy, czy choćby uprawiając hazard. Karczma to miejsce, gdzie przy kuflu piwa pogawędzimy z kompanami z gildii, planując kolejną wyprawę czy gawędząc o polityce (co pewien czas jeden z graczy wybierany jest na króla, dzięki czemu może decydować np. o cenie wstępu do koloseum bądź organizować wydarzenia). A jeśli znudzi nam się miejski krajobraz, zawsze możemy zmienić otoczenie, wybierając się na wycieczkę do świętej krainy bądź opuszczonych ruin.
Knights to lekki, przyjemny tytuł, który uprzyjemni nam przerwę w pracy. Fanów średniowiecznych pojedynków zapraszamy na arenę, a twórcom gry kibicujemy w nieustannym rozwijaniu i ulepszaniu gry.
Maciek Masłoń
Jego pierwszymi grami było Age of Empires II i Turok: Dinosaur Hunter. Ten drugi potrafił przestraszyć (zwłaszcza, gdy miało się 8 lat), dlatego podczas gry w tle często leciała płyta Abby. Kiedy Dark Soulsy za bardzo mu dokopią, rzuca pada, by zagrać ze znajomymi w planszową Neuroshimę lub Grę o Tron. W wolnym czasie lubi pogotować, a za jeden z najpiękniejszych widoków uważa łódź płynącą pod żaglami. Marzy o wydaniu własnej powieści.
Rodzaj: Fantasy MMORPG
Grafika: tekstowo-graficzna • Premiera: 2006 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa • Platformy: Android, Przeglądarka internetowa • Wersja PL: Tak •
Producent: Furca Tomasz • Wydawca: Furca Tomasz • Tematyka: Rozwój rycerza i walka o chwałę
Ocena | Premiera | |
6. Ragnarok Online 2: Legend of the Second | 7.7 | 2012 |
7. World of Chaos | 7.7 | 2021 |
8. Hero Wars | 7.7 | 2016 |
9. Ragnarok Online | 7.7 | 2002 |
10. Broken Ranks | 7.7 | 2022 |
Jestem byłym graczem tej gry, który założył swoje pierwsze konto w roku 2006, grudzień. Z początku gra wydawała mi się ambitna jak na tamte czasy i gościła na prawdę sporo setek graczy . Na początku był tylko jeden świat, gdzie multi konta były jak najbardziej dozwolone co po dwóch latach rozgrywki przestało całkowicie pasować do systemu tej gry i finalnie nadeszła klapa przymykająca ten jeden świat, posypało się więcej niż połowa graczy gdyż administrator nie potrafił sobie poradzić z tym problemem. Powstał też świat drugi i trzeci. Na trzecim świecie grała tylko garstka może piętnastu graczy ale nawet nie warto poruszać tematu tego świata bo po prostu nie jest warto i został on zamknięty. W roku 2010 było już tylko gorzej i gorzej, między innymi administrator był tak chciwy na pieniądze graczy, że potrafił dopuszczac się internetowych przestepstw moim zdaniem gdyż zarobił na tej grze tak wielkie pieniądze, że otworzył za to swoją firmę - mało tego do czasu kiedy gracze nie zaczęli interesowac się tematem założył firmę na tę grę dopiero po roku 2012 - poprzednie dochody były nieopodatkowane oraz leciały w całości do kieszeni. Garcze, którzy płacili za dobra wirtualne posiadali coś w stylu immunitetu poselskiego, byli nietykalni oraz na forum gry administrator jawnie odpuszczał im przewinienia, za które powinni zostać ukarani blokadą stałą, mało tego gracze z miesiąca na miesiąc przestali widzieć jakikolwiek sens wspierać oraz tracić czas na tę grę za co ich bardzo szanuję. Świat pierwszy umarł i tak już został. Świat drugi natomiast to czyste nieporozumienie jakie tylko świat widział, zaargumentuję to trochę niewygodnie dla administracji oraz dla samego GM, który co dziwne jest też graczem! Manipulacja oraz ustawianie gry pod siebie przez GM z tego świata to dwa najtrafniejsze określenia, które mają tu stuprocentowy pokład z rzeczywistością i odwiedzając tę grę do dziś można to zauważyć po kilku tygodniach póki znów coś przestanie pasować. Zakończyłem swoją rozgrywkę na świecie drugim po bardzo długim czasie jego istnienia gdyż zostałem skrzywdzony w sposób jawny, mianowicie GM miał dostęp przez cały czas istnienia świata drugiego do podglądu czym i za ile handlują gracze tym samym na podstawie informacji tych manipulował innych graczy oraz skłócał ich powodując zerwanie handlowania między poszczególnymi graczami. Ten sam GM panuje tam do dziś świetnie się bawiąc z 20-osobową grupą graczy online a same akcje tego typu co raz po raz są mu odpuszczane na oczach wielu graczy na forum gry i żaden z dalej aktywnych graczy nawet nie zwrócił uwagi gdyż banicja za nic to w tej grze norma jezeli jeszcze nie zostało to wspomniane. Przyśpieszmy trochę, świat pierwszy nie nadaje się całkowicie aby rozpocząć na nim grę gdyż podstawa do rozwoju i dogonienia rankingu 10 graczy ciągle aktywnych wymaga bardzo wielkich nakładów pieniężnych oraz sama gra jest już umieralnią bez przyszłości i istnieje tylko dzięki wkładowi pieniężnemu graczy dalej tam ustawiających sobie grę. Świat drugi natomiast nie jest warty rozpoczęcia na nim gry za żadne skarby gdyż to tylko strata czasu. Arena, Koloseum, Turniej czy też cały system gry jest nastawiony tylko na graczy, którzy zainwestują i wykorzystają wkład pieniężny na rozwój postaci w pół roku osiagając to co inni ugrać mogli przez kilka lat. Monopol na straganach posiadał i posiada jeden gracz (GM), ustawia ceny jak mu się spodoba a kiedy on to osiągnie dostęp do następnego setu to set poprzedni nie ma żadnej wartości i nikt pod nim nie ma szans na sprzedaż niczego co pozyska w grze bo po prostu nie jest już to zdatne do handlu. Był tam jeden może dwóch graczy, którzy walczyli z rzeczywistością i wytykali przestępstwa, oszustwa oraz powinność likwidacji aktualnie panującego GM, lecz bez skutków i jezeli któryś z nich to czyta to wiedzcie, że szanuję was za te ciągłe burze na karczmie oraz tematy na tawernie, które ujawniały prawdę a zostawały gaszone i wyśmiewane z powodów niewygody nim ujrzeli te tematy inni gracze, którzy nie są świadomi że tak na prawdę nic tam nigdy nie osiągną bez pieniędzy i będa siłą rzeczy manipulowani oraz blokowani w rozwoju przez graczy mających tam dużo do powiedzenia poprzez swój immunited poselski zapewniony długotrwałymi przelewami na konto administratora za magiczne monety. Gra od roku 2015 nie jest już odwiedzana przez nowych graczy a jezeli już to tyllko na chwilę aby spojrzeć jak wygląda gra, zazwyczaj czs ich gry to wbicie 100 poziomu co jest możliwe w 1h i wtedy zaczyna się rzeczywistość, która sama w sobie odradza dalszej gry. To tyle ode mnie w temacie tej gry i mam nadzieję, że każdy podejmie się decyzji nie odwiedzania tego świata manipulacji, banów z kapelusza, faworyzacji gdyż to tylko utworzony z kiedyś egzystującej gry jeden kranik pieniędzy dla własciciela. Można spraawdzić i poprzeć mnie w tym temacie.