Świt Aniołów to nic innego jak spolszczona wersja Rise of Angels od CreaGames. Gra wydana została przez Esprit Games, tych samych ludzi którzy zdecydowali się wziąć pod skrzydła auto-trackingowe League of Angels 3 oraz nieco lepszego Władcę Smoków. Już przed zapoznaniem się z grą wiedziałem, że recenzja nie będzie długa, a od samej gry nie powinienem oczekiwać zbyt wiele. Podcza ogrywania produkcji, tylko się w tym utwierdziłem. Czy Świt Aniołów to nic innego jak League of Angels skryte pod inną maską?
Świt Aniołów to przeglądarkowe MMORPG, bardzo podobne w swych założeniach do dwóch pozostałych gier, które znajdziemy obecnie na stronie Esprit Games. To jedna z tych gier, których twórcy wierzą, że przeglądarkowe MMORPG wcale nie jest gorsze od tych, które wymagają klienta. I owszem, nie kwestionuję tego, że gra przeglądarkowa lub tekstowo-graficzna mogłaby być lepsza od “normalnego” kawałku kodu, ale by to osiągnąć - potrzebne jest naprawdę sporo pracy. Niewątpliwie zaletą gry jest trójwymiarowa oprawa graficzna. Tutaj widać duży postęp względem (przykładowo) Władcy Smoków, ale niestety ucierpiała na tym optymalizacja. Podczas pierwszych kilku minut rozgrywki, moja przeglądarka jest koszmarnie nieresponsywna, a sama gra wyświetla się w kilku klatkach na sekundę.
Rejestracja do gry jest szybka i przyjemna. Jeśli ogrywaliście już League of Angels 3 lub Władcę Smoków, to proces ten oczywiście was dotyczyć nie będzie Grę rozpoczynamy naturalnie od stworzenia postaci. Niestety, wciąż nie przyjdzie nam dostosować wyglądu naszego herosa. Wybrać możemy jedynie klasę. Kolejnym niesamowicie frustrującym faktem jest to, że (podobnie jak w League of Angels 3) nie możemy podać własnej nazwy postaci. Dodatkowo, wszystkie nazwy z przygotowanego zbioru, napisane są cyrilicą, więc zapomnijcie o jakimkolwiek przywiązaniu do swojej wirtualnej persony. Nie dostosujemy nawet cech wyglądu, a jedynie ekwipunek, który nas odziewa. Ponadto, tak jak w przypadku LoA, tak i tutaj niektórych z Was może znudzić auto-tracking. Mam wrażenie, że jest on tutaj jeszcze bardziej irytujący i inwazyjny. W pewnym momencie pozostawiłem kartę z Rise of Angels samej sobie. Po kilkudziesięciu minutach postanowiłem wrócić do gry i zauważyłem, że quest fabularny zaczął się rozwiązywać sam, bez mojej ingerencji. Poczułem się zagubiony i niemalże straciłem wszelkie chęci do dalszej gry.
Mam wrażenie, że twórcy takich gier kompletnie odwracają się od słów krytyki i mierzą sukces w marnych zyskach z mikropłatności, a to w końcu może przestać iść w parze. Swoją drogą, zastanawiające jest dla mnie to, kto wydaje jakiekolwiek pieniądze na takie tasiemce jak League of Angels i tym podobne gry. Tak jak mikropłatności w niektórych grach AAA bywają irytujące, tak niekiedy mają jakiś sens, bo gra sama w sobie jest angażująca i spędzamy w niej wiele godzin. W przypadku takich gier jak Świt Aniołów natomiast, mam wrażenie że zyski przynoszą tylko “niedzielni gracze”, którzy bezkrytycznie przechodzą przez kolejne komendy w samouczku i są nieświadomie przekonani, że muszą zapłacić aby grać dalej. Walki PvE wciąż nie wymagają jakiejkolwiek uwagi gracza. Podobnie jak w innych grach tego typu - możemy sobie jedynie pomarzyć o jakiejkolwiek satysfakcji czerpanej z pojedynków. Urozmaiceniem jest natomiast PvP. W dowolnym czasie możemy zmierzyć się z innymi graczami na Arenie i poczuć dreszcz rywalizacji w mniej “zautomatyzowanych” walkach.
Świt Aniołów nie posiada sowjego własnego unikalnego charakteru. Przykładowo, postacie które możemy zakupić/zdobyć w grze są rip-off’ami znanych postaci z popkultury i komiksów marvela. Twórcy nie potrafią pokusić się o nadanie grze jakiegoś unikalnego charakteru i kopiują stworzone wcześniej formuły niczym mantrę. Szkoda, bo silnik gry stanowi podwaliny dla całkiem dobrej gry. Wystarczyłoby kilku dodatkowych pracowników w studiu deweloperskim i zogniskowane spotkanie grupowe dotyczące pomysłów na nową grę. Moim zdaniem nie warto marnować na nią ani chwili.
Norbert Lura
Studiuje socjologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Miłośnik kompetytywnych FPS’ów i gier wyścigowych, choć nie zamyka się w tych dwóch gatunkach. Jego pierwsze gry to Crash Team Racing, C&C Generals i przeglądarkowy Gladiatus. Poza grami uwielbia gadżety i branżę technologiczną w ogóle.
Rodzaj: Fantasy MMORPG
Grafika: 3D • Premiera: 2018 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Free to play • Platformy: WWW, smartfon • Wersja PL: Tak •
Producent: CreaGames • Wydawca: Esprit Games • Tematyka: Walka z demonami i moce anielskie
Ocena | Premiera | |
6. Ragnarok Online 2: Legend of the Second | 7.7 | 2012 |
7. World of Chaos | 7.7 | 2021 |
8. Hero Wars | 7.7 | 2016 |
9. Ragnarok Online | 7.7 | 2002 |
10. Broken Ranks | 7.7 | 2022 |