Rozdajemy figurki 3D z Waszych ulubionych gier League of Legends, Diablo, Skyrim, Dying Light oraz seriali Gra o Tron i Dragon Ball! Nagrody o łącznej wartości półtora tysiąca złotych możecie zobaczyć w galerii poniżej.
Wystarczy, że w komentarzu (na dole pod video) opiszesz zaskakującą lub śmieszną przygodę (historię), która przytrafiła Ci się podczas grania. Oprócz tego udostępnij niniejszy post na swoim koncie w portalu facebook i polajkuj profile organizatorów: Portal MMO oraz Konkursy Gracza. Na koniec wskaż którą nagrodę (figurkę 3D) chcesz wygrać, to wszystko ;)
Siedmioro z Was otrzyma od nas jedną z figurek zaprezentowanych w galerii.
Kolejne dziesięć osób otrzyma nagrody pocieszenia w postaci koszulek z limitowanej edycji.
Rozstrzygnięcie konkursu odbędzie się 7 sierpnia 2016 roku. Do tego momentu macie czas na zgłoszenia.
Nagrody w postaci figurek ufundowała firma zajmująca się projektowaniem i drukiem 3D - 3dl.tech. Zapraszamy do zapoznania się z poniższym video prezentującym proces tworzenia Miss Zombie z Dying Light.
Patronem konkursu jest serwis Konkursy Gracza, na którym możecie znaleźć ogromną ilość różnorodnych konkursów skierowanych dla graczy komputerowych.
Chcecie zobaczyć jak prezentuje się "na żywo" figurka Diany z LoLa oraz nasza limitowana koszulka? Koniecznie obejrzyjcie zwariowany unboxing nagród pochodzących z poprzedniej edycji konkursu (zorganizowanej w maju). Materiał przygotował jeden z naszych fanów - MiToGrA.
Regulamin konkursu możecie znaleźć na kolejnej podstronie.
Znamy już wyniki konkursu, można je zobaczyć tutaj. Dziękujemy i zapraszamy do uczestnictwa w kolejnych wydarzeniach!
NAGRODA 1 - WYSOKOŚĆ: 15 CM
NAGRODA 2 - WYSOKOŚĆ: 18 CM
NAGRODA 3 - WYSOKOŚĆ: 16 CM
NAGRODA 4 - WYSOKOŚĆ: 13 CM
NAGRODA 5 - WYSOKOŚĆ: 22 CM
NAGRODA 6 - WYSOKOŚĆ: 18 CM
NAGRODA 7 - WYSOKOŚĆ: 16 CM
10 KOSZULEK Z LIMITOWANEJ EDYCJI
Portal MMO Team
Nasza misja to dostarczanie Wam najlepszych informacji i multimediów ze świata gier komputerowych, ze szczególnym uwzględnieniem niesamowitych gatunków: MMO, MMORPG i MOBA.
1. Konkurs trwa od dnia 12 lipca 2016 do czasu jego rozstrzygnięcia w dniu 7 sierpnia 2016 roku o godzinie 20:00.
2. Organizatorem konkursu jest firma Super Nova Interactive.
3. Nagrodami są figurki 3D prezentujące postaci z gier League of Legends, Diablo, Skyrim, Dying Light oraz seriali Gra o Tron i Dragon Ball. Figurki mają wielkość od 13 cm ("Tron") do 22 cm ("Mr Zombie"). Kolor nagród (figurek 3D) może różnić się od zaprezentowanej w galerii.
4. Poprawne zgłoszenie do konkursu wymaga napisania w serwisie Portal MMO komentarza zawierającego następujące informacje:
- dowolnej długości opis historii/przygody, która miała miejsce podczas grania w grę (uczestnik może wskazać dowolną grę, nie musi być ona w jakikolwiek sposób związana z postaciami prezentowanymi na figurkach),
- wskazanie nagrody (figurki 3D), którą Uczestnik chcę otrzymać.
Wypowiedzi/komentarze będące plagiatem (kopią) innych treści zostaną zdyskwalifikowane (każda wypowiedź zostanie sprawdzona pod kątem plagiatu).
5. Poprawne zgłoszenie do konkursu wymaga udostępnienia niniejszego newsa na koncie Uczestika w portalu facebook oraz oddanie głosu "Lubię to" na oficjalny profil "Portal MMO" w serwisie facebook oraz profil Konkursy Gracza.
6. Spośród wszystkich poprawnych zgłoszeń jury wybierze:
- siedem osób, którym zostaną przekazane wybrane przez nich figurki,
- dziesięć osób, które otrzymają nagrody pocieszenia w postaci koszulek.
Lista zwycięzców zostanie opublikowana w serwisie Portal MMO.
7. Nagrody zostaną wysłane pocztą na adres wskazany przez zwycięzcę.
8. Warunkiem otrzymania nagrody jest przekazanie przez zwycięzcę adresu do wysyłki, który należy przesłać na maila: [email protected] w ciągu maksymalnie 15 dni od zakończenia konkursu.
9. Wysyłka nagród będzie miała miejsce w ciągu 14 dni licząc od dnia otrzymania adresu do wysyłki.
10. Nagrody, które nie zostaną odebrane w ciągu 15 dni od zakończenia konkursu (brak przekazania adresu do wysyłki) przechodzą do następnej edycji.
Rodzaj: MMORPG
Grafika: 2D • Premiera: 2022 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa • Platformy: WWW, PC, smartfon • Wersja PL: Tak •
Producent: SuperNova Interactive • Wydawca: SuperNova Interactive • Tematyka: Gra w skoki narciarskie
Ocena | Premiera | |
6. WarTank | 7.5 | 2015 |
7. Star Trek Online | 7.3 | 2010 |
8. M.E.A.T. | 7.2 | 2020 |
9. Life is Feudal | 7.1 | 2015 |
10. Star Stable | 7.1 | 2012 |
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
WYNIKI KONKURSU WAKACYJNEGO: Mamy wyniki! Można je znaleźć tutaj: http://www.portalmmo.pl/aktualnosci/wyniki-konkursu-wakacyjnego-zgarnij-figurki-3d-bohaterow-z-popularnych-gier-i-seriali,112.html. Gratulujemy Zwycięzcom i zapraszamy do kolejnych edycji wydarzenia!
SZEREGOWY
2JUROR
10NOWICJUSZ
1Status:
WWW:
Gram w: Dragon Ball Xenoverse i Dlablo 3 i Skyrim
Ulubione gatunki: fantasy mmo, mmorpg, inne
Tematyka gier: fantasy, mitologia, seriale, smoki, logiczne, dinozaury, transport, superbohaterowie, życie, historia, roboty, survival, lochy, horror, sztuki walki, wampiry, wilkołaki, wojna, miasto
Preferowana grafika:
Platformy: pc, ps4, android
O sobie:
Jakiś rok temu może troszkę wcześniej grałam sobie w moją ulubioną grę czyli Dragon Ball Xenoverse. Mialam jakiś zły dzień wtedy bo nic mi nie wychodziła począwszy od przypalenia mleka do płatków i uderzeniem się o framugę łokciem ( aaaa bolało ) to za Chiny Ludowe nie mogłam dać sobie rady w walce z Cellem próbowałam chyba z 10 razy jak nie więcej i dostawałam po tyłku. Więc zła i sfrustrowana miałam wyłączyć Ps4 ale obudziła się moja dzidzia i musiałam ją wyjąć z łóżeczka to położyłam pada na ziemi i poszłam do maluszka. Ale zadzwonił telefon i musiałam odebrać bo dzwonił Pan Boss z pracy na temat tam jakiś ważnych spraw. To postawiłam dzidzie na ziemi dałam jej zabawki żeby sie czymś zajęła w czasie jak ja gadam przez tel. Po skończonej rozmowie idę do mojej latorośli a tu widzę nie ma jej w pokoiku , spryciula otworzyła sobie mój pokój i co ja widzę siedzi sobie z padem w ręku byłam na początku troszkę zła na nią ale patrzę tak w monitor telewizorka a Cellowi zostało 10% życia więc wzięłam od niej pada i dokończyłam rozgrywkę. Do tej pory nie wiem jak ona to zrobiła ale wyrośnie chyba z niej nie zły gracz. Oczywiście podziękowałam jej za to że pomogła mamusi w grze :) wybieram figurkę oczywiscie Son Goku ....
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
KOMUNIKAT KONKURSOWY! Zgłoszenia do konkursu dobiegły końca. Dziękujemy wszystkim za tak liczne uczestnictwo i wsparcie, jakie zapewniliście temu wydarzeniu! Aktualnie trwa analiza wszystkich przesłanych zgłoszeń, która potrwa z pewnością kilka dni. W związku z tym prosimy o cierpliwość, bowiem pragniemy, aby wyniki były maksymalnie rzetelne. Postaramy się ogłosić oficjalnie listę Zwycięzców jeszcze w tym tygodniu - śledźcie na bieżąco serwis oraz nasz fanpage: https://www.facebook.com/portalmmopl/
Gram sobie w Skyrima, przechodzę przez jaskinie a tutaj nagle wbiłem dwuręcznym toporem się za mocno najwidoczniej w moba i.... wywaliło go poza jaskinię po czym spadł. Wziąłem to za zwykłego baga, jak każdego innego i przechodzę po tym cielę. Co się stało? zostałem w ten sam sposób wystrzelony poza jaskinię i gdy spadłem byłem częściowo W jaskini i częściowo NAD jaskinią, tak jakby przecięty w pół i musiałem tam tak biegać, skakać, fikać. Co pomogło? Pode mną stał mob, z tego co pamiętam Draugr. Moimi nogami go dosięgałem, zacząłem się wiercić, stawać na nim, bić się, kucać, sprintować tak z pół godziny, po czym z obserwacji stwierdziłem.... że idę grać w LoLa ^^ Figurka, jakaś ze Skyrima, każda jest świetna ^^
Mój kumpel po raz pierwszy grał w Skyrim więc z dwojgiem innych przyjaciół postanowiliśmy go powrabiać co do tej gry.Pierwsze że na samym początku żeby Alduin przyleciał trzeba napisać w 5 sekund "Proszę nie zabijajcie mnie", następnie że można zostać władcą Rzecznej Puszczy i że ona nazywa się teraz Zajęcza Kupa tyle że nazwa jeszcze nie weszła, jako ostatnie było że jeśli nie zabije Giganta będzie to oznaczało że jest Ciotą a nie Smoczym Dziecięciem. Po tym mieliśmy z kumplami niezłą pompę :DDDDDDD. Jeśli moja historia wygra to poproszę figurke Wampira ze Skyrim gdyż kocham tą grę<3!!!!!!
Historia ta przydarzyła mi się grając w League of legends. Champion select jest wszystko dobrze ,gra rankingowa , zapowiada sie dobrze. Pierwsza minuta jeden z graczy AFK. Myślę jakoś damy radę, trzecia minuta następny gracz AFK , myślę przegrana jak nic no ale jednak dalej gramy (przypomina ,że trzeci sezon i nie było opcji REMAKE). Okazało się po ciężkich staraniach,że wygraliśmy. Mimo 2 AFK'ów da się wygrać ;)
Ponieważ konkurs nie dotyczy tylko gier RPG, więc opowiem swoją historię podczas grania w sesję RPG na zasadach Młotka (Warhammer). Gra małą ekipą, bo troje graczy+MG. Sytuacja była zabawna już na początku, ponieważ po stworzeniu postaci, nagle uświadomiłem sobie jedną rzecz. I postanowiłem podzielić się nią z innymi: - Ej, słuchajcie. Przecież my nie mamy tanka! Faktycznie mieliśmy tylko dwóch łuczników i jednego skrytobójcę, a nikogo, kto by tankował. Postanowiliśmy, że nie chce już się nam tego zmieniać, bo to za dużo czasu, więc lecimy. Pominę sytuację, ale doszliśmy do momentu, gdzie ja i koleżanka elfka z wysokiego rodu (oboje łucznicy, złodziej poszedł na zwiady) stoimy sobie nad brzegiem rzeki, z której strumieniem płyną sobie trupy. Oczywiście to musiało się wydarzyć. Wpadłem na genialny pomysł. - Ej. Może znajdziemy sznurek, przywiążemy do strzały, strzelimy do trupa i wciągniemy go na brzeg? - Dobra! Kości były łaskawe. Znaleźliśmy sznurek, przywiązaliśmy do strzały (na to nie było rzutu kością) i strzeliliśmy. Strzelała koleżanka-elfka, ponieważ miała większego skilla w strzelectwie. Trafiła. Stwierdziłem, że zacznę przyciągać, ponieważ mam te dwa punkty więcej w sile. I to był ten moment, kiedy kości się od nas odwróciły. Prąd porwał mnie razem z trupem w dół rzeki. Zdążyłem jeszcze wykrzyczeć do elfki, żeby strzelała do mnie i razem nas przyciągnęła. Strzeliła (tak, strzała miała sznurek) i próbowała nas - mnie oraz trupa - wciągnąć do brzeg. Kości znów okazały się okrutne. Wciągnęło i ją. I tak się stało, że ze spokojnego ,,spaceru" wzdłuż rzeki dwoje elfów kurczowo trzymając się liny i trupa, płynęło w dół rzeki, starając się nie utonąć. Szczęśliwie trafiliśmy na słup od mostu, więc jakoś to wyszło, ale... było ciężko. Uważam, że historyjka jest zabawna i przy okazji z morałem: nigdy nie strzelaj do trupa, jeśli masz mniej niż 55 punktów siły ;) Pozdrawiam ciepło
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
Pojawiło się ;) Zgłoszenie przyjęte.
Oh i chciałbym figurkę z Gry o Tron :) Zapomniałem dopisać, a teraz niezbyt mam jak. Chyba że to faktycznie pojawi się tam pod moim poprzednim wpisem.
REKRUT
0OBSERWATOR
0NOWICJUSZ
1Status:
WWW:
Gram w:
Ulubione gatunki:
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy:
O sobie:
Parę lat temu zaprosiłem do swojego domu kilku kumpli w celu rozegrania kościanego erpega. Zanim zabraliśmy się za grę zrobiło się już późno, moi rodzice poszli spać, a my byliśmy już po kilku napojach energetycznych. Na początku planowaliśmy grać na poważnie, wczuwając się w klimat, ale rozweseleni cukrem z kofeiną zmieniliśmy zdanie. Moi towarzysze wybrali klasy swoich postaci: leśniczy, poseł PSL, farmaceuta, paladyn Świadek Jehowy. Sam chciałem grać jako ja, więc mistrz gry nadał mi klasę: nikt ważny, z podklasą: życiowe zero. Partyjka toczyła się całkiem nieźle (stoczyliśmy epicką bitwę z dziennikarzami Pudelka i antyszczepionkowcami, zmieniliśmy losy świata wkładając legitymację partyjną do puszki Pandory, spoglądaliśmy śmierci prosto w twarz jadąc autobusem bez biletu. Mieliśmy też kilka mniej legendarnych przygód.), w pewnym momencie dotarliśmy do walki z Kościanym Smokiem w sombrero. Leśniczy postanowił działać. Rzucił swoim młotem, Ciemiężycielem Kłusowników, w kierunku gustownego nakrycia głowy drakonida. Usłyszeliśmy "Kurrrrr*a maaać!". Tylko, że głos dochodził z pokoju obok. Skonsternowani uznaliśmy, że chyba najwyższa pora iść spać (na dworze robiło się już jasno). Następnego dnia dowiedziałem się, że to mój ojciec, wstając z łóżka za potrzebą, uderzył małym palcem u nogi o futrynę. Przynajmniej tak twierdzi. Ja i moi towarzysze przygody wiemy jednak, jak było naprawdę. Morał z tej historii jest następujący: nie należy oszczędzać punktów na zręczność, bo można przez przypadek zrobić komuś krzywdę, w szczególności kiedy gra się leśniczym. Jeśli jury uzna moją historię za godną figurki, to poproszę o Goku lub Dianę :)
Moja historyjka jest zwiazana z pierwsza czescia Silent Hill kiedys dawno dawno temu posiadalem playstation 1 i owa gre pewnego dnia moi rodzice wyjechali siedzac i myslac doslownie 3 sekundy odpalilem gre(nikogo w domu nie ma) gram sobie w ciszy w ciemnym pokoju nie slyszac ze ktos wszedl do domu w momencie gdzie akcja Silen Hill toczyla sie w alternatywnym szpitalu,siedzac wciagniety w gre ktos mnie zlapal za ramie tak wyskoczylemz krzykiem z fotela ze az konsola spadla i mi sie popsula :-( okazalo sie ze rodzice wrocili 2h wczesniej a ja bylem tak ppchloniety gra ze o Bozym świecie nie wiedzialem :-) . Pozdrawiam
przedwczoraj o 13 budze sie włączam kompa a potem csa i na sam początek warto by było zagrać jakiegoś meczyka no to odpalam turnieja i sie okazało że w moim teamie mam samych rusków byłem niezmiernie ucieszony xDD na początku to nawet dobrze szło byłem 1 w tabeli aż tu nagle rusek z mojego teamu mnie atakuje po czym mnie zabił ja sie wkurzyłem i zrobiłem to samo w następnej rundzie po czym wyszedłem galą i kampiłem z awpą i prawie zabiłem gościa tylko akurat ten sam rusek wszedł mi pod celownik i wyrzuciło mnie z gry i dostałem bana na tydzien niezmiernie wkurzony włączam lola czekam aż sie załaduje i z wielkim chukiem wchodzi mój brat do pokoju i krzyczy bagno i po chwyli wychodzi ja oczywiście zdezorientowany nieumiałem ugrać głupiej rundy ;c troche słaba historia ale mam nadzieje że wygram ale w to wątpie ;p i chce figurke goku z dragon balla
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
Przypominamy, że zgłoszenia do konkursu przyjmujemy do najbliższej niedzieli - 7 sierpnia, godz. 20.00. Jeśli ktoś jeszcze nie zgłosił swojego uczestnictwa, pozostało już tylko kilka dni ;)
Moja historia przydarzyła sie gdy zagrywałem sie w Wiedźmina 3 ,w fabule bylem akurat gdy Ciri była w saunie, gram sobie na spokojnie, aż nagle do pokoju przychodzi mama, w tego typu sytuacjach należało by wcisnąć alt+tab, i tak też zrobiłem ale na moje nieszczęście miałem uruchomioną gre w oknie wiec wiedźmin nadal był na głównym ekranie w dodatku zatrzymałem sie na rozmowie przy kotle (bodajże)przez to się troche zestresowałem i zapomniałem o ESC lub 3 klawiszach boga ,desperacko próbując szybko przejść rozmowe (długa rozmowe) usłyszałem za pleców pytanie mamy "Co to za gołe baby ",odwróciłem sie i zobaczyłem wzrok mamy typu "co tu sie dzieje " wiec jak przystało na gejmera/nolifa odpowiedziałem "No ten jest teraz taka fabuła gdzie jedna z głównych bohaterek jest w saunie " ,mimo że odpowiedź głupia i w połowie dla mamy nie do końca zrozumiała to i tak lepsza niż próba tłumaczenia co znajduje sie na ekranie ,po chwili mama poszła po to po co przyszła i poszła, na szczęście nie miałem potem jakiś dziwnych rozmów ,zapomniałem wspomnieć że mama "odwiedza" mój pokój może 2 razy w tygodniu, no nie powiem mama nie ma wyczucia czasu potem z tego miałem niezły ubaw że taka że taka sytuacja w ogóle sie wydarzyła. ~Prosiłbym o figurkę z Diablo III
Łowczyni z Diablo III
Moja historia to....no cóż, lekko historyczna i retro już historia. Swego czasu, kiedy internet w Polsce był jeszcze w powijakach, do snu koił nas wrzask matki "idź już chłopie spać i wyłącz ten komputer bo muszę zadzwonić!" a pod koniec miesiąca dupsko sprane paskiem bolało jak diablo bo przyszedł rachunek z telekomunikacji, postanowiliśmy z z kolegą zagrać. Ale nie jakoś zwyczajnie, o nie! Epicko miało być chociaż wtedy jeszcze nikt tak nie mówił. Zapakowałem obudowę na plecy, monitor do torby, kable przerzuciłem przez ramię niczym pas z amunicją i z dyndającą z kieszeni myszką udałem się do kumpla. W planach był Duke 3D i Quake bez botów bo byliśmy "pusie" i potem wstyd by był jakby bot nam tyłek złoił. Po dwóch godzinach kombinowania z wiekowym kablem LPT i główkowaniu nad jakimiś tam portami, przerwaniami czy innym techno-językiem w końcu jest, objawienie! Mamy połączenie. Mało mi klapków z nóg nie zerwało z radości. Jedziemy i gramy całą noc!!!!!! No ale nie pograliśmy....po pierwszej planszy usłyszałem huk, zobaczyłem dym i zemdlałem. No dobra, może nie zemdlałem ale serce na moment mi się zatrzymało. Co się okazało? No cóż, mój wspaniały zasilacz, we wspaniałym, złożonym przez osiedlowego maharadżę komputerów sprzęcie postanowił się zagotować i postrzelać kondensatorami, opornikami czy czymś tam i tyle było z tego grania. Finał był taki, że nie dość, że nie pograliśmy, to jeszcze noc zarwana, oczy jak spodki a na koniec dostałem od matki po dupie "bo komputer zepsułem i na pewno jestem szatanistą". The End. A gdybym przypadkiem wygrał to zdecydowanie proszę o figurkę Diablo, mamie się spodoba bo chyba nadal uważa, że czczę kozę. :) Pozdrawiam
Jedna z moich dość zabawnych przygód z grami miała miejsce wieki temu, w latach 2002-3. Pojechaliśmy wtedy z bratem (mieliśmy po ok 10-11 lat, więc jeszcze małe, grzeczne dzieci) do wujka i ciotki na wakacje. Kuzyn (tj ich syn) miał wtedy porządny jak na tamte czasy komputer (u nas w domu nie mieliśmy jeszcze) a na nim GTA 3 - i jakieś 1,5 tygodnia wakacji było przeplatane wycieczkami z wujostwem oraz sesjami w ww. grę. Jednak po tygodniu bezsensownego rozjeżdżania przechodniów itd nagle mnie 'olśniło', bo czasem po mieście (tj w grze) jakieś babcie chodziły. I mi się ich szkoda zrobiło i w ogóle, że tyle rozjechałem ich wcześniej ? bo przecież inni bandyci itd to ok, z czystym sumieniem się rozjechało.... Ale taką niewinną nikomu babcię? No i nie dość, że potem już na nie uważałem to jeszcze, po powrocie do domu, był jakiś pierwszy piątek i jak to grzeczne dziecko trzeba było iść do spowiedzi. A cały czas od paru dni tylko myślałem o tych biednych babciach, no i chciałem się wyspowiadać z tego, że tyle straciło życie przez moje wygłupy... Przed wyjściem jeszcze chciałem się upewnić i tatę zapytałem 'Tatuś, a jak babcie w GieTeA rozjeżdżałem to muszę się z tego wyspowiadać?'. Tata 'Ale że coo?' a ja 'No, w GIE-TE-A!'. Biedny pewnie nie wiedział zbyt o co chodzi ale powiedział że nie muszę, z czego wielce mi ulżyło. Przy czym wychodząc jeszcze z domu odparłem mu z pełną powagą 'ale jak pójdę do piekła to to będzie Twoja wina!'. The End. Hm, jako że jestem wielkim fanem serii The Elder Scrolls, gdyby udało się zgarnąć figurkę wampira, moje serce byłoby bardzo uradowane.. :) Pozdrawiam!
Moja historia(przydarzyła mi się niecały rok temu) nie jest w żadnym wypadku zabawna, jest niesamowita, przynajmniej dla mnie. Jak każda dziewczyna, uwielbiam grać w League of Legends, zwłaszcza o 3 w nocy. Byłam wtedy nieco podenerwowana, przegrałam wiele meczy rankingowych, do tego ostatniego już nawet nie chciało mi się przykładać. Podczas wybierania bohatera zauważyłam polską osóbkę, nie chciało mi się do tej osoby pisać, nie chciałam żadnego kontaktu - chciałam tylko wygrać, nie jest to do mnie podobne, ja zazwyczaj jestem gaduła, uwielbiam rozmawiać i pisać z ludźmi. Lecz przełamałam się i w rozgrywce zaczęłam do nieznanego przywoływacza pisać, okazało się, że jest to niesamowita kobietka, w podobnym wieku do mojego. Po miesięcznej znajomości nawiązałyśmy ze sobą jakąś nić, bardzo chciałam ją poznać osobiście, problem był taki, że mieszkała na drugim końcu polski, oczywiście nigdy nie odważyłam się napisać "Chodź spotkajmy się", ale jak wcześniej wspomniałam, taki pomysł chodził mi po główce. Pisałyśmy już ze sobą kilka miesięcy, rozmawiałyśmy niemalże w każdej wolnej chwili, czy to telefon czy też inne komunikatory, po jednej z rozmów zaczęła zadawać mi dziwne pytania, gdzie dokładnie mieszkam, kiedy mam czas, jak to ona, pewnie chciała mi przesłać jakąś paczkę, albo list, co było najlepsze? Po tygodniu dostaje telefon, że jest w moim rodzimym mieście, żebym ją odebrała... no po prostu nie mogłam w to uwierzyć, myślałam że mnie robi w bambuko, przyjechałam ją odebrać na dworzec, ale już po prostu miałam to w myślach, że ją po prostu uduszę jak sobie ze mnie żartowała, a kogo tam spotkałam? Właśnie ją, Julię która widząc mnie po prostu rzuciła mi się szybko na szyję, spędziłyśmy razem fantastyczne dwa dni, bo tyle była w Warszawie. Pomyśleć, że przez grę znalazłam swoją najlepszą przyjaciółkę, której mi brakowało.
REKRUT
0ŁAWNIK
1NOWICJUSZ
1Status:
WWW:
Gram w: League of Legends, Skyrim
Ulubione gatunki:
Tematyka gier: fantasy, mitologia, smoki, lochy, horror, wampiry
Preferowana grafika:
Platformy: pc, ps4
O sobie:
Edit, postanowiłam założyć sobie konto na tej stronie.
Zapomniałam dopisać, Figurka Diany, jeśli nie będzie to Harkon ze Skyrim.
REKRUT
0OBSERWATOR
0NOWICJUSZ
12016-07-31
Status:
WWW:
Gram w:
Ulubione gatunki:
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy:
O sobie:
Moja śmieszna historia przydarzyła się gdy grałem w League of Legends Lee -sinem .Jak wszystkim wiadomo naszym niewidomym kolegą można robić akcje jakie w głowie się nie mieszczą.Gdy przeciwnicy jak i my mielismy po nexusie ,przeciwny team postanowił zrobić barona .Na szczęście mielismy tam warda który pozwolił na wszystko widzieć .Podszedłem za barona i widząc że ma on 1000 hp użyłem na nim doskoku i go zabiłem .Przeciwnicy nie wiedzieli co się dzieje lecz byli wnerwieni że zabrałem im ich cel . Gdy akcja się uspokoiła zostałem zaatakowany przez 5 przeciwników lecz zfleszowałem w kierunku mojej bazy przy tym krzycząc " pomocy !!!!!!!!!!!" ponieważ byłem na team speaku ze swoimi przyjacielami którzy ze mną grali .Oni mówili że biegną lecz dopiero się odradzali ,więc zrozumiałem że jestem sam a gonim mnie 5 .Przebiegałem po midzie gdy wszytki umiejętności przeciwników mnie trafiały i zostawiły mi 10 hp .W idealnym momencie moi sojusznicy przybyli i na ratunek i odciągneli przeciwników a ja przy golemach wracałem do bazy .W momencie gdy zauważyłem że leci ult jinx doskoczyłem do golemów mówiąc " i co frajerzy hahaha" po czym zostałem zabity przez te niewinne stwory dzieki którym "przeżyłem " . Jeżeli szczęście dopisze przygarnąłbym figurkę diany lecz inne figurki z league of legends też będą dobre
Jeżeli konkurs dotyczy dowolnej gry to okey :P Chivalry Medieval Warfare: Postanowiłem pograć sobie w tryb ,,Last Team Standing", mapa ze zniszczonym lekko murem i drewnianymi podnośnikami (kto gra może zrozumie), zostałem sam, na ostatniego przeciwnika. Zszedłem z muru do niego, po czym zaczęliśmy się okładać. W trakcie walki ciągle próbowaliśmy uderzyć się od flanki/tyłu. I doszło do takiego momentu kiedy byłem na 1 cios, wpadł na niego podnośnik. :P
Dopisek: Jeżeli mi się uda to: Figurka Diany
Grając z kolegami mama zawołała mnie na obiad. Figurka Diany - League of Legends
Nudziliśmy się z przyjaciółką na Skype więc postanowiliśmy zagrać wspólnie w League Of Legends. Wybrałem Vladimira (człowiek okres) a ona support'owała mnie jako Sona. Byliśmy na Bocie w Summoner's Rift. Gra szła jak każda inna więc w pewnym momencie zaczęliśmy sie wygłupiać i jako Vladimir który zamienił się w plame krwi, popierdzielałem dziko tuż pod Soną kiedy dała przyśpieszenie. Biegaliśmy tak razem po połowie mapy co jakiś czas pisząc na chacie "EOEOEOEOEOOOO..." Bo uznaliśmy, że jesteśmy karetką. Tak, wiem, jak na 20 i 26 latków, nasz wiek umysłowy jest mocno zaniżony przez nude.. No ale kiedy postanowiliśmy zabić smoka, moja przyjaciółka kazała mi pierwszemu bić gada okrzykiem: "Dajesz człowieku okresie, sprawmy mu ból jakiego nie ma co miesiąc żadna smoczyca !!!" Wybuchliśmy śmiechem gdy jeszcze okazało się, że w naszej drużynie była Shyvana która przybiegła nam pomóc. Jak na ponad rocznych graczy przystało wygraliśmy mecz ale jednak karetka z panelu grającego Sony oraz człowieka okresu była dość ciekawym pomysłem~ Figurka Diany z League Of Legens jest śliczna ~
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
Wszystkim biorącym udział w konkursie przypominamy o konieczności udostępnienia niniejszego newsa, jeśli zgłoszenie ma zostać poprawnie przyjęte.
Figurka: DIANA ? LEAGUE OF LEGENDS
Moja przygoda przydarzyła się w grze League of Legends. Grałem sobie jak zwylkę ale jeden dzień był inny ponieważ w przeciwnym teamie był mój znajomy a ponieważ iż zaczeli przegrywać to trollował czyli zaczoł nam mówić gdzie są przeciwnucy i na tym kończy się moja ciekawa historia trochę krótka.
Moja przygoda przydarzyła się w grze The Elder Scrolls V: Skyrim. Wybrałem postać elfa leśnego ze względu na jego umiejętności strzeleckie. Kręciło mnie to, że możesz kogoś zdjąć z z dużej odległości pozostając niezauważonym. Przydatne było to szczególnie robiąc misje dla Mrocznego Bractwa <3, ale to nie ma związku z historią ;p. Otóż otrzymałem misję pozbycia się niedźwiedzia jaskiniowego, który "naprzykrzał się" miejscowym, Zwykły poboczny qest. Po cichu wszedłem do jaskini, w której było dość ciemno.. Zauważyłem cel..wyjąłem najlepszy łuk i strzały jakie posiadałem żeby załatwić to szybko. Nie wspomniałem, że musiałem wyłączyć głos, gdyż w tym samym pokoju spała siostra cioteczna, a słuchawki zgubiłem. Kontynuując, wycelowałem i wypuściłem deadryczną strzałę. Zauważyłem, że celownik się zmienił tj, zostałem wykryty. Wypuściłem następną i nadal nie widzę punktów za trafienia... Okazało się, że cały czas trafiałem pieprzony czarny głaz bez teksturki... A wspomniany niedźwiedź zaszedł mnie od tyłu i zabił. Cała misja psu w dupę, a mogłem ją olać, bo to tylko poboczny quest.. Figurka: Żelazny Tron.
witam nie jestem wiernym fanatykiem gier aczkolwiek kiedyś u kolegi miałem do czynienia z diablo. mianowicie kolega podczas naszego grania wyszedł z pokoju załatwić na szybko jakąś sprawę przez telefon no i być może to się wyda teraz komuś śmieszne i nie prawdziwe acz komputer mieliśmy rozstawiony tuż przy oknie, było wtedy lato i usłyszałem nagle jakiś ryk silnika odrzutowego bardzo głośno patrzę za okno ale dopiero po chwili gdy dzwięk silnika ucichł zauważyłem jak mignął mi niezidentyfikowany obiekt którego do tej pory nie umiem określić koloru ani krztałtu leciał on na czółówke z naszym blokiem ale w ostatniej chwili zmienił tor pod kątem ostrym tyle wiem.... nie wiem co to było po dziś dzień a wydarzenie to miało miejsce kilka dobrych lat temu... może to po prostu były jakieś tajne wojskowe badania i coś się wymknęło spod kontroli? to było by jedyne racjonalne wytłumaczenie :) jeśli wygrałbym figurkę to proszę o dowolną :) pozdrawiam i biore się za lajkowanie profili :)
Grałem w Assassin's Creed Revelations. Moja misja polegała na znalezieniu strażnika i UKRADNIĘCIE mu klucz, ZABICIE go zaś skończyło by się dla mnie desynchronizacją i musiałbym szukać od nowa. No więc biegam z Orlim Wzrokiem po całym Konstantynopolu, ponad godzinę a klucza ani widu ani słychu. Postanowiłem zatem wejść gdzieś wysoko i tam spróbować się porozglądać po mieście. Wspiąłem się na dach budynku, ale zanim nawet zdążyłem aktywować Orli Wzrok, strażnikom nie spodobała się moja obecność tam i ruszyli na mnie w te pędy. Kto grał, wie że pokonanie 5 strażników nie wymaga praktycznie żadnych zdolności, więc zabicie ich zajęło mi dosłownie moment. Zgadnijcie kto znalazł się wśród zabitych.. Tak, jegomość z kluczem. Dziękuje, dysynchronizacja, szukaj pan od nowa. I weź nie dostać za przeproszeniem ku*wicy. Co do figurki - Goku :)
Jeśli nie będzie już Goku to może być Żelazny Tron
Pewnego dnia, jak grałem z ciocią Dianą i wujkiem Vladimirem w grę League Of Legends przydarzyła nam się bardzo zabawna historia. Otóż mój stryj nie wierzy w Boga więc czci Szatana *TEEMO* i ciocia Diana zawsze mu mówiła by powinien w swoje życie włożyć więcej serca, nie ważne że jest wampirem :D. Niestety po kilku godzinach spadania do Bronzu przybył mój ojciec Olaf, zauważył że nim nie grałem co wprawiło go w Szał *Ultimate Olafa w Grze*. Na szczęście w porę przyszła moja matka Katarina uspokoiła go w porę, więc mi nic się nie stało. Niestety mojej matce tak, mój ojciec uderzył ją siekierą w głowę i spowodował jej bliznę na oku, niestety jest nie do usunięcia i ma ją do dzisiaj. *Mainy Katariny mogą zauważyć*. Kilka miesięcy po tej katastrofie mój ojciec przestał chodzić pod AD więc nie jest już tak agresywny. Wuj Vladimir przyjechał do nas w odwiedziny i postanowił przywołać szatana. Bałem się jak cholera ale jak zobaczyłem co to naprawdę jest po przywołaniu to się zaśmiałem, jakiś mały włochaty chomik z dmuchawką :D. Spytałem wuja czy to prawda, powiedział on że Tak, zaśmiałem się znowu po czym wuj złapał mnie za usta i powiedział szeptem: - Strzeż się go, jak zawsze wydaje się potulnym chomikiem ale jak zrobi Maskę Laryndiego to odechce ci się grać w League Of Legends do końca twojego życia. Odparłem mu że i tak się nie boje ponieważ mainowałem Vayne, jest to potężny ADC który poradzi sobie z każdym przeciwnikiem, aż do pewnego dnia spotkałem go na swojej linii. Wczesna pora gry była łatwa aż do czasu gdy to ,,coś" zbudowało wspomnianą przez wuja maskę, jego satanistyczne grzyby obklejały całą dolną aleję co powodowało moje częste zgodny aż do wyjścia z gry. Od tamtego czasu strzegę się Szatana *Teemo* i banuje go co rozgrywkę.
Poproszę figurkę z League Of Legends ;)
Łooo tyle tego było że ciężko wybrać
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
Dobrze byłoby jeszcze opisać swoją historię = wysłać zgłoszenie :p
Kiedy będąc dzieckiem pewnego razu grałem na komputerze , a w tv leciała popularna wtedy reklama maszynki do golenia "Gillette najlepszy dla mężczyzny", uchyliły się nagle drzwi od mieszkania na klamce których spostrzegłem różaniec. Nagle ktoś przez te drzwi wbiegł ze zwłokami na rękach i pobiegł na balkon. Na balkonie okazało się , że zwłoki spadły na dół, a ten ktoś powiedział mi, że mu wypadły z rąk... To były zwłoki mojej mamy... Tak tak to był tylko sen jak się na szczęście okazało, ale od tamtej pory gdy w dzieciństwie leciała w TV ta reklama, bałem się a obecnie mam niemiłe skojarzenia. Wybieram figurkę z gry Dying Light
Kiedy grałem w League of Legends miałem ogromnie wielką szansę na Pentakilla, kiedy mój ping wskoczył do 3k i sam zginąłem. Chciałbym wygrać figurkę Kha`Zixa
Podczas gry w Lige Legend postacią Xearth na początku gry chciałem użyć umiejętności 'q' na swoim sojuszniku i ekran gry wyłączył mi się i nie mogłem dołączyć do meczu. Chciałbym wygrać figurkę Goku.
Gdy raz grałem w grę Crysis włączyłem niewidzialność aby zostać nie zauważonym gdy stanąłem przed wrogiem po prostu sam zginął naprawdę wtedy się uśmiałem :D
Chciałbym dostać figurkę z Dying Lighta
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
KOMUNIKAT KONKURSOWY: Pojawiły się pytania, czy Wasze przygody muszą być związane wyłącznie z GRAMI KOMPUTEROWYMI. Odpowiadamy więc, że mogą dotyczyć GIER WSZELAKICH, czyli także planszówek, gier fabularnych, LARPów etc. :)
Grałem sobie kiedys ze znajomymi w GTA SA(wszyscy byliśmy u mnie, nie online) i szukalismy jakiegos samochodu, ale grając tak, że każdy z nas po 10 min. Po 2h pokłóciliśmy się o to, kto ma grać teraz i doszło do lekkich rękoczynów. Wtedy zbiłem przez przypadek wazon na kwiaty mamy, którego tato bardzo nie lubił i od momentu zakupu chciał się go pozbyć xDD Mama była zła ale od tata dostałem nową grę w nagrodę, Wiedźmin 2 chyba. Taka zabawna sytuacja z dzieciństwa
Chciałbym dostać figurkę z Dying Lighta ^^
Moją śmieszną, a zarazem zaskakującą historią był pierwszy kontakt z grą Resident Evil. Grając w nią pierwszy raz i to na pierwszym "szaraku", czyli PSXie grałem w nocy, bodajże z wtorku na środę. W nocy, godzina ok. 1-2, bo wcześniej czasu nie było (lekcje i inne obowiązki), grając Jill, przemierzając rezydencję natrafiłem na pokój, jak się później okazało z dobermanami wyskakującymi z okien. Brnąc powoli do przodu i niczego się nie spodziewając, ze słuchawkami na uszach, idę pokojem, gdy tu nagle z okien wypada doberman, a mama mnie chwyta za rękę, mówiąc, że czas spać bo rano do szkoły :) Powiedziałem jej żeby tego więcej nie robiła, bo o mało nie narobił bym w gacie ze strachu ;) Taka historia ze szkolnych lat :) Śmieszna, a zarazem tragiczna, bo musiałbym brać prysznic po nocy ;) Nikomu takiego czegoś nie polecam!!!
REKRUT
0OBSERWATOR
0NOWICJUSZ
1Status:
WWW:
Gram w:
Ulubione gatunki:
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy:
O sobie:
Ta historia najbardziej zapadła mi w pamięć. Około dwa lata temu na obozie strażackim (okropne doświadczenie nigdy więcej tam nie pojadę) kupiłem kilka bardzo tanich,dobrych gier.Jedną z nich był ,,Thief:Deadly Shadows" .Gdy wróciłem do domu od razu zacząłem grać.Od początku panował tam mroczny klimat jednak nigdy się nie bałem... do czasu pamiętnego poziomu w ,,Szpitalośierocińcopsychiatryku"(głupia nazwa wiem) .Byłem już przygotowany na walkę z nieumarłymi. Przez ciągłe odgłosy kroków i drapania w ściany napięcie sięgnęło zenitu. Cienie na ścianach i wiadomości o potwornych eksperymentach jeszcze bardziej pogarszały sytuacje. Ale po pół godziny krycia się po kontach zauważyłem że... nic tam nie ma. Zgarnąłem łupy i ruszyłem do drugiej części mapy śmiejąc się w duchu z samego siebie i twórców gry którzy tak mnie wkręcili. I właśnie w tym momencie w ostatniej chwili w ciemnej klatki schodowej zauważam kształt zombie owiniętego w kaftan bezpieczeństwa i metalowym hełmie z kolcami służącym do tortur... mój krzyk było słychać w całej okolicy. Wystrzeliłem w niego 4 ogniste strzały 2 granaty błyskowe i wodę święconą. Dla pewności że już nie wstanie posłałem mu w głowę jeszcze 2 strzały mimo że po 3 był już martwy.Jeszcze żaden horror nie przestraszył mnie tak bardzo jak to.Kto grał ten zrozumie. Jeśli wygram chciałbym dostać żelazny tron gdybym nie zakwalifikował się do figurek koszulkę AC III. Polubiłem i udostępniłem.
Sytuacja sprzed 2-3 tygodni. Słowem wstępu: wyjechałem do Holandii do pracy na ok. miesiąc, a zamieszkałem u ciotki. Teraz właściwa historia :D : w pierwszym tygodniu mojego pobytu w Holandii ciotka u której mieszkam (bo jeszcze tu/tam jestem) miała jakąś imprezę z biura (był to piątek wieczór), ona pojechała, mi zostawiła klucz w drzwiach abym po jej wyjściu zamkną drzwi i na wszelki wypadek gdyby ktoś przyszedł. Ciotka pojechała, ja włączyłem laptop, założyłem słuchawki i zacząłem grać (w cs'a lub skyrima, nie pamiętam już). Godzina - chwila po 23 , ja dalej gram, ciotka przyjechała, wchodzi po schodach i próbuje otworzyć drzwi, oczywiście nie idzie bo klucz przekręciłem, ale zapomniałem wyciągnąć. Trudno zdarza się, zaczyna walić w drzwi i wołać, nic,kompletny brak efektu (przypominam miałem słuchawki i to dosyć głośno). Dzwoni do mnie na komórkę - ja mam ją wyciszoną więc nie słyszę. Zadzwoniła do mojego ojca spytać się czy dalej mam ten sam numer, ojciec odpowiada, że tak, pyta się dlaczego?, ciotka opisuje mu sytuację. Tym sposobem po ok.5 min ciotka wali w drzwi, tato dzwoni do mnie na kom. a mama na domowy (którego nie słyszałem z powodów dalej mi niewiadomych). Po kolejnych 5 minutach ciotka zaczyna dzwonić na domofonie (ja dalej nic) i przy okazji spotyka sąsiadkę której opowiada całą historię (ja siedziałem w sypialni...) i prosi ją aby zaczęła walić w ścianę jej sypialnie (sypialnia sąsiadki i ciotki/moja przylegają do siebie i są oddzielone dosyć cienką ścianką, więc ciotka pomyślała, że może TO usłyszę), oczywiście to również nic nie dało. Po pewnym czasie do ciotki zadzwoniła jej koleżanka, że jak chce to może u niej nocować. Gdy minęło w sumie ponad 20 minut od przybycia ciotki pod mieszkanie, ja postanowiłem zrobić sobie chwilę przerwy, zdjąłem słuchawki i... tak dopiero wtedy ją usłyszałem. Otwieram, dostaję mały opiernicz od niej i stwierdzenie (oczywiście na pół żartem), że już nigdy tej cholerze (mi) nie zostawi kluczy. Teraz całą rodziną się z tego śmiejemy :) Dodam tylko, że ciotka chwilę po otwarciu drzwi zaczęła opowiadać jaka ta impreza była fajna, a ja z automatu wypaliłem (bez chamstwa) : to dlaczego tam nie zostałaś? Żałujcie, że nie widzieliście jej miny :D PS.jeśli można to jako nagrodę wybieram 4- TRON - GRA O TRON lub jeśli jej już nie ma to 3- VAMPIR - SKYRIM. Z góry dziękuję i pozdrawiam całą ekipę portalu MMO.
Nie można wyobrazić sobie grania w gry sieciowe ze znajomymi bez komunikacji, nieprawdaż? Sytuacja ta powtarza się u mnie niejednokrotnie, od dnia gdy postanowiłem zakupić rewelacyjne słuchawki z mikrofonem, który masz przełącznik od włączania i wyłączania. Jako że cholernie emocjonuję się podczas grania, bardzo często zdarza mi się nacisnąć nie to co trzeba...zdarza się że przez niemal godzinie farmienia w Diablo, WoW lub ARK, wszyscy rozmawiają między sobą a mi podejrzanie nikt nie odpowiada na pytania. Czasem nawet próbuje wyciagać i wkładać z powrotem wtyczke od mikrofonu, zapominając o tym felernym przycisku. Tak więc granie ze znajomymi z ts'em - bomba. Prowadzenie monologów - niewypał. ;x
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
357ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
Wszystkie zgłoszenia przyjęte! Czekamy na kolejne niesamowite historie :)
Grałem ze znajomym w Left 4 Dead 2 z paroma głupimi modami, między innymi "Shrek Tank". Śmiejemy się z tego i owego, idziemy przez korytarz. Jest przejście do większego pokoju. "Dobra, wygląda podejrzanie" - mówię... Po czym bez zastanowienia i ostrzeżenia, wbiegam tam. Słyszę za sobą "WHAT ARE YOU DOING IN MY SWAMP?" i Smash Mouth - Allstar w tle. Zmodowany tank siedział w kącie pokoju. Nim zdążyłem się odwrócić, Shrek swym potężnym ciosem wyrzucił mnie przez okno. Mój kolega śmiał się do końca, mimo zielonej zagłady. Dotąd nie wiedziałem, że można się jednocześnie przerazić i uśmiać.
[MINI-EDIT] Grałem ze znajomym w Left 4 Dead 2 z paroma głupimi modami, między innymi "Shrek Tank". Śmiejemy się z tego i owego, idziemy przez korytarz. Jest przejście do większego pokoju. "Dobra, wygląda podejrzanie" - mówię... Po czym bez zastanowienia i ostrzeżenia, wbiegam tam. Słyszę za sobą "WHAT ARE YOU DOING IN MY SWAMP?" i Smash Mouth - Allstar w tle. Zmodowany tank siedział w kącie pokoju. Nim zdążyłem się odwrócić, Shrek swym potężnym ciosem wyrzucił mnie przez okno. Mój kolega śmiał się do końca, mimo zielonej zagłady. Dotąd nie wiedziałem, że można się jednocześnie przerazić i uśmiać. ->jeśli jakimś cudem wygram, to prosiłbym o wampira ze Skyrima :v.
Zabawna, nie zabawna ale na pewno upiorny efekt był. Graliśmy wraz z kuzynami w jeden z modów do Half-Life o tytule They Hunger. Opowiada on o ataku zombie. Jest koło godziny 23. Siedzimy ścieśnieni przy komputerze. Ja gram a reszta sie przygląda wtuleni. Przez kilka minut nic sie nie dzieje. Nagle przechodząc przez farmę słyszymy w oddali ryki byka. Myślimy że zaraz wyskoczy na nas zza stodoły. A tu nic. I tak przez kolejner kilka minut. My już siwi bo życia mało a nadal coś prycha w oddali ale nic nie widać. I nagle ni z tego ni z owego wyskakuje na nas zza krzaka.... kogut zombie. Przy komputerze siedziało nas czworo. Po ataku koguta leżeliśmy wszyscy na podłodze zaplątani w siebie i krzesła jak po potyczce w Twister.
Zabawną? Po roku czasu przeprosiłem się z Wiedźminem i rozpocząłem grę. Moja żona lubi się przyglądać, komentować i ogólnie w tym uczestniczyć. Raz wracam po 21 do domu, po kolacji siadam do kompa. Wtem wchodzi ma żona, a w jej oczach widzę pragnienie. Ogo, będzie się działo. A ona co? Słodko się pyta - będziesz dziś grał w Wiedźmina? I koniec, mam Grę, nie mam seksu! Dopóki go nie skończę. A żona szczęśliwa, że tyle czasu ze mną spędza...
Była 23:04 Wczoraj Gdy grałem w Dying Light Byłem w jakimś Bloku a strasznie się cykałem tam chodzić I nagle słyszę drapanie drzwi u siebie w pokoju Ja przestraszony nie wiem co robić chwyciłem nożyczki z Bambino otworzyłem drzwi i okazało się że to kot xDD :D Pozdrawiam Serdecznie Szymon