Setki odwzorowanych modeli, lokacje zabierające nas o ponad pół wieku wstecz. Darmowa lekcja historii z dawką adrenaliny. Przedstawiam Wam wciąż rozwijającą się pozycję z listy "Best Games of 2012".
War Thunder to bojowy symulator w wersji free-to-play. Ta wydana w połowie 2012 roku, perełka firmy Gaijin Entertainment w trybie natychmiastowym zyskała dużą popularność. Bardzo dobrze odwzorowane lokacje pozwalają nam wziąć udział w historycznych starciach z okresu drugiej wojny światowej oraz wojny koreańskiej. Młode rosyjskie studio, działające od 2002 roku stworzyło kilka ciekawych tytułów, takich jak "Wings of Pray", "Birds of Steel", czy "Apache: Air Assault". Doświadczenie zebrane podczas pracy nad tymi projektami pozwoliło Gaijin Entertainment na stworzenie zaskakującej rozgrywki, w której w jednej bitwie połączą siły czołgiści, piloci, a już niedługo i marynarze.
Gra oferuje nam ponad 600 historycznych modeli, zarówno samolotów jak i czołgów, walczących pod banderami pięciu militarnych potęg. Przed rozpoczęciem przygody musimy wybrać jaki kraj będziemy reprezentować, do wyboru mamy wojska USA, Niemiec, ZSRR, Wielkiej Brytanii czy Japonii. Wspierać swoją drużynę możemy z kokpitu myśliwca, bombowca, jak i kierując czołgami, niszczycielami czołgów czy działkami przeciwlotniczymi. Póki co, w przestworza nie będziemy mogli wzbić się polskim samolotem, na co liczna grupa polskich fanów długo czeka. Wszystkie modele, wyżej wymienionych maszyn, mają starannie odwzorowane statystki, tak aby ich osiągi były zgodne z rzeczywistymi maszynami. Twórcy zadbali o dokładne odtworzenie nie tylko lokalizacji, ale także samej motoryki walki. Gra zawiera bardzo szczegółowo dopracowany system uszkodzeń. Niekiedy jeden dobrze wycelowany strzał jest w stanie uszkodzić niektóre mechanizmy i skutecznie wyeliminować nas z rundy.
Na polu bitwy spotyka się maksymalnie trzydziestu dwóch graczy podzielonych na dwie drużyny, aby zwyciężyć musimy dostosować się do zasad panujących na obecnie wybranym trybie. Gaijin Entertainment nie pozwoli nam się znudzić nawet na chwile. Twórcy dają nam do wyboru trzy opcje rozgrywki, a każda z nich udostępnia nam mapy stworzone na podstawie współczesnych zdjęć satelitarnych zmodyfikowanych o dane map pochodzące z roku 1940. Do dyspozycji mamy rozgrywki typu "Ground Strike", "Domination", oraz "Operations". Jeśli chcemy oddać się żądzy zniszczenia, zdecydowanie polecam zagranie na jednej z 24 map trybu pierwszego, gdzie do zwycięstwa wystarczy nam zmiażdżenie reszty przeciwników. Do wypróbowania swoich umiejętności taktycznych idealnie nadaje się opcja "Domination", która jest dobrze znanym, popularnym trybem "capture the point". W tym przypadku producent nas tak nie dopieścił, jednak liczba dwunastu map nadal imponuje. Wreszcie największy smaczek, istna wisienka na torcie rozgrywki – tryb "Operations". Trzydzieści misji, odwzorowanych na prawdziwych historycznych bitwach, między innymi "Pearl Harbour", "Battle of Britain", czy "Berlin".
Niestety, mimo zachęcających tytułów, scenariusze nie wciągają gracza. Zwycięstwo jest przeznaczone dla tych, którzy pierwsi zniszczą wszystkie siły przeciwnika, bądź wykonają zlecone im zadania zgodne z wydarzeniami z przebiegu danej bitwy. W późniejszych etapach gry rozgrywka staje się coraz bardziej skomplikowana dzięki wprowadzeniu taktyk czy formacji wymyślonych podczas drugiej wojny światowej. To właśnie wtedy, w bitwach powietrznych, dowiedziono skuteczności systemów par i formacji "cztery palce". Mimo licznych map rozgrywce brakuje różnorodności, każdy z trybów można wygrać dzięki pokonaniu wszystkich wojsk przeciwnika, co może skutkować szybkim znudzeniem.
Nieodzowną rzeczą dla świeżego gracza będzie przejście samouczka. Bardzo sprawnie przeszkolił mnie z podstawowych zasad motoryki pojazdów, co dość szybko pozwoliło mi na ścieranie się z bardziej doświadczonymi graczami. Co ciekawe, rozgrywka oferuje nam nie tylko sterowanie standardowe i zmianę widoku kamery, ale także podłączenie urządzeń takich jak przepustnica, pedały steru i kierunku. Informacja ta na pewno ucieszy starych wyjadaczy symulatorów. Gaijin Entertainment nie przestaje urozmaicać nam rozgrywki. W planach mają dodanie jeszcze wielu lokacji, modeli, a także nowy tryb "Wojny Światowej". Gra umożliwia nam zakładanie klanów i sojuszy, oraz starcia z innymi grupami, dzięki czemu możemy wciągnąć się w wir świetnie odwzorowanych historycznych bitew wraz z grupą najbliższych znajomych.
"War Thunder" to wciąż rozwijająca się produkcja, która zaskakuje nas świetnym dźwiękiem i ciągle udoskonalaną grafiką. W porównaniu do swojego największego konkurenta, jakim jest "World of Tanks", jej system uszkodzeń nie jest tak szczegółowo dopracowany. Oczekiwanie na rozgrywkę jest na tyle długie, że zdążyłem sobie zrobić herbatę, ale kiedy już dołączyłem do bitwy, sprawiła mi ona wiele przyjemności.
War Thunder znalazł się w naszym zestawieniu TOP 7 MMO SHOOTERY.
Zobacz jaką wywalczył pozycję.
Kamil Milkiewicz
Pasję do gier MMORPG zawdzięcza długej przygodzie z WoWem, jednak lubi też przysiąść do dobrego RTS'a. Wielki fan Tolkienowskiego świata. Wolne chwile spędza na oglądaniu klasyki amerykańskiego kina i studiowaniu książek kulinarnych. Kiedy nie siedzi przed komputerem dźwiga ciężary i spotyka się z przyjaciółmi.
Gatunek: Shootery
Tematyka: II wojna światowa (Action MMO)
Grafika: 3D
Producent: Gaijin Entertainment
Wydawca: Gailjin Entertainment
Platformy: Windows
Chcesz ocenić tą grę?
DOŁĄCZ do naszej społeczności i zagłosuj!
Ocena | Premiera | |
6. Tacticool | 7.7 | 2019 |
7. Mech Arena: Robot Showdown | 7.7 | 2019 |
8. Cuisine Royale | 7.7 | 2019 |
9. World of Tanks | 7.6 | 2011 |
10. World of Warships | 7.6 | 2015 |
IMHO gra niema dla siebie konkurencji, gra się bardzo przyjemnie, grafika cieszy oko a mapy b. ciekawe.WT ma zasluzone rzesze fanow na całym świecie pewnie przez czołgi, samoloty i dobrą symulacje, wszystko all in one :) Razi trochę, ze budynki sa statyczne, strzelam strzelam i ciagle nic :D Mam nadzieję, ze w końcu to poprawia ? jest szansa, bo devy ciagle dodaja cos nowego i poprawiaja