Ostatnimi czasy na mój stół trafiają gry niekoniecznie nowe, lub wysokobudżetowe, ale na pewno zaskakujące i ciekawe. Dziś rzucimy okiem na Panzar - grę której gatunek ciężko nawet określić. Jak sprawuje się gatunkowa mieszanka i czy gra jest w stanie zatrzymać nas przy sobie na dłużej?
Panzar to trzecioosobowa gra akcji/shooter. Ciężko zdefiniować gatunek gry, ponieważ czerpie ona z wielu dobrze nam znanych. W grze dostępnych jest kilka trybów rozgrywki, ale wszystkie opierają się mniej więcej na tym samym - atak, lub obrona wskazanego punktu. Niestety gra nie daje nam wyboru co do samych map i trybów. Na początku wybieramy jedną spośród ośmiu klas postaci: Tank, Berserker, Paladyn, Inkwizytor, Saper, Kanonier, Lodowa wiedźma i Siostra ognia. Gdy będziemy się decydować nad wyborem pierwszej postaci, pomogą nam filmy wyświetlane w module YouTube'a. Możemy przełączać się między klasami, ale każda z nich ma indywidualny poziom. Każda z nich posiada unikalne umiejętności, które rozwijamy w sekcji ołtarzu. Osobiście najwięcej czasu w grze spędziłem jako berserker.
Panzar posiada system craftingu. Po każdej stoczonej bitwie zdobywamy surowce, dzięki którym wytwarzamy nowe przedmioty (buty, bronie, pancerze, ozdoby itd.) oczywiście z pewnym ryzykiem uszkodzenia ich. W kuźni wytwarzamy przedmioty i eliksiry, których używać będziemy w trakcie walki. System rozwoju umiejętności jest to taki sam system, jaki znajdziemy w większości gier RPG - wygrywając kolejne bitwy zdobywamy punkty umiejętności. Uzyskując punkty umiejętności wbijamy kolejne poziomy, a wraz z nowym poziomem czeka na nas jeden punkt do rozdysponowania w “ołtarzu”.
Po wyborze klasy postaci przechodzimy do samouczka - tutaj zacząłem mieć mieszane uczucia. Samouczek w umiejętny sposób zapoznaje nas z podstawami gry, ale niektóre kwestie narratora powtarzane są tak często, że poczułem się jakby gracza miano za idiotę. Sześć razy w trakcie samouczka usłyszałem informację o tym, że czerwone sztandary umieszczone na plecach postaci pozwalają na odróżnienie przeciwnika od naszych kompanów. Koniec końców, samouczek i tak świetnie zapoznaje nas z mechanikami gry. Ucieszył mnie fakt, że gra posiada polski dubbing. Niestety, jak się okazało kilkanaście minut później, samouczek to jedyna w pełni spolszczona faza gry. Jest to dość dziwne zważywszy na fakt, że gra i tak nie wymagała wielu kwestii mówionych. Wygląda to tak, jakby podczas realizacji dźwięku, gdzieś w połowie prac, zabrakło pieniędzy na aktorów i deweloperzy postanowili zostawić to, co dotychczas uzyskali. Niestety taka niespójność jest drażniąca.
Szczerze powiedziawszy, Panzar nie jest w stanie zatrzymać mnie przy sobie na dłużej. Sama rozgrywka jest chaotyczna. Używając moich specjalnych umiejętności nie odczuwałem jakiegokolwiek sensu w tym, co robiłem. W trybie PvP czułem się jakbym wciąż grał samouczek przeciwko SI - gra praktycznie w ogóle nie wymaga jakiejkolwiek współpracy z naszymi sojusznikami. Miałem nieodparte wrażenie, że wszyscy robili to samo co ja - używali randomowych skilli nie odczuwając sensu gry i czuli się równie osamotnieni. W grze dostępnych jest dużo klas postaci, więc grać rzekomo możemy na wiele sposobów, ale koniec końców i tak gra nie wymaga jakiegokolwiek skupienia. Ponadto nie gratyfikuje nas rangą która odzwierciedlałaby nasze umiejętności.
Gra hula na silniku Cryteka - konkretnie CryEngine 3. Oprawa audio-wizualna stoi zatem, na zaskakująco dobrym poziomie. Animacje postaci, efekty specjalne i ścieżka dźwiękowa zasługują na pochwałę. Przeglądając menu opcji, natknąłem się na jedną, dziwaczną pozycję - “jakość dźwięku”. Możliwe są opcje od niskiej do bardzo wysokiej, ale gra nawet nas nie informuje, na co ta zmiana ma w ogóle wpływ. Dźwięk przestrzenny? Może próbkowanie dźwięku? Nie odczuwałem żadnej różnicy przy zmianie tej opcji.
Podsumowując, Panzar to gra zbudowana na bardzo silnych fundamentach. Pisząc “fundamenty” mam na myśli zawarte już w grze assety, tekstury i klasy postaci. Grze niestety brakuje czegoś, co przyciągnęłoby graczy na dłużej. Według statystyk Steam Charts, w Panzar grało średnio 50 osób w ostatnich trzydziestu dniach. Posiadając tak wąskie grono fanów, ciężko jest nawet zarobić na mikropłatnościach. Być może dodatkowy tryb rozgrywki, wymagający szerszej współpracy i myślenia, ożywiłby społeczność graczy.
Norbert Lura
Studiuje socjologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Miłośnik kompetytywnych FPS’ów i gier wyścigowych, choć nie zamyka się w tych dwóch gatunkach. Jego pierwsze gry to Crash Team Racing, C&C Generals i przeglądarkowy Gladiatus. Poza grami uwielbia gadżety i branżę elektroniczną w ogóle.
Rodzaj: Inne
Grafika: 3D • Premiera: 2013 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa + mikropłatności • Platformy: PC • Wersja PL: Tak •
Producent: Panzar Studio • Wydawca: Ovalis Investments Ltd. • Tematyka: MOBA - drużynowe bitwy i klasy postaci
Ocena | Premiera | |
6. Mistrzowie Żywiołów | 7.7 | 2014 |
7. Big Bang Empire | 7.7 | 2014 |
8. Heroes of the Storm | 7.7 | 2015 |
9. Hearthstone | 7.6 | 2014 |
10. Arkadia | 7.6 | 1997 |
zajebistagra
KAPITAN
124SĘDZIA DREDD
356ROZPOZNAWALNY
1532015-10-14
Status: własna firma
WWW: https://ski-jumps.pl/
Gram w: Delirium ;)
Ulubione gatunki: mmorpg, strategiczne, inne
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy: pc, windows phone
O sobie:
Pierwszy oficjalny Deliryc
Potwierdzam :)