Zowią BeeFighters! Jak sama nazwa wskazuje, do czynienia mamy z walecznymi pszczołami. I nie inaczej jest stricte w grze, chociaż... mam tu swoje uwagi, wnioski czy też przemyślenia. Zarówno te na plus, jak i na minus. Generalnie waleczne pszczoły pod wieloma względami są zaskakujące. Bardzo odmienne w stosunku do gier, z jakimi do tej pory miałam do czynienia. Dla mnie to taka produkcja, która z jednej strony ma być grą, z drugiej zaś świetnie nadawałaby się na połączenie przyjemnego z pożytecznym – gry edukacyjnej. A przynajmniej takiej, która inspiruje, by nieco bardziej zagłębić się w świat biologii, w tym wypadku tematyki żądlących owadów.
Zawsze to podkreślam, że nie przepadam za samouczkami. Po prostu wolę sama po kolei przekilkiwać się przez wszystkie opcje. O ile jednak jest to subiektywna ocena, o tyle obiektywnie myślę, że samouczek w postaci kilkustronicowego tekstu pdf, nie jest zbyt zachęcającą opcją. Choć może znajdą się gracze, którzy wolą w jednym oknie toczyć walki z żółto-czarnymi owadami, a w drugim mieć podgląd, w postaci podpowiedzi, gdzie, co i jak. Ostatecznie nie uznaję więc tego ani na plus, ani na minus. Ale osobiście nie przekonuje mnie taka forma.
Zdecydowanie bardziej przekonuje mnie nie tyle sama szata graficzna, co zdjęcia pszczół, które poznajemy w BeeFighters. W grze mamy do wyboru 6 rodzajów pszczół, a mianowicie: classic, rare, epic, legendary, mityczną oraz leczącą. Każda ma swoje umiejętności, a pośród nich: żądło, truciznę, regenerację HP, stalowy pancerz, ogłuszenie i unik. Dodatkowo można je modyfikować. O ile w sensie biologicznym trudno mówić o takich umiejętnościach, o tyle zdjęcia pszczół występujących w grze są po prostu niesamowite. I wierzcie mi, mając za sobą kilka lat studiowania biologii, takie fotografie są w stanie zachęcić mnie zdecydowanie bardziej do obcowania z tą dziedziną, aniżeli nauka o benetytach (rośliny kopalne pochodzące z ery mezozoicznej), które to są tak stare, że nikt z żyjących obecnie profesorów, doktorów i magistrów, na żywo ich nie wiedział. A wiedzieć o nich trzeba... gdyby tak mieć zamiast tego do dyspozycji BeeFighters, podejrzewam, że zdecydowanie większa liczba studentów czuła by się zachęconą do studiowania tegoż kierunku.
Gra sama w sobie pod względem wizualnym przypomina mi dobrze skonstruowaną witrynę internetową. Czy to źle? Jak już się przespałam z pierwszym wrażeniami odnośnie BeeFighters, stwierdziłam, że to coś zupełnie innego. I dość wygodnego, jeśli chodzi o nawigację. Nie szukam, co jest czym, co znaczy dana ikona, gdzie mogę znaleźć forum czy też inne opcje. Poza tym opcji jest bardzo dużo. Można wymieniać zdobyty miód, zasiewać i zbierać plony. Toczyć walki z innymi graczami, przyłączać się do klanów, chatować! Trudno się znudzić, chociaż na przykład walki z wylosowanymi graczami nie dostarczają zbyt wielu emocji. Po prostu klik i wygrywasz lub przegrywasz. Zdobywasz jednak punkty mocy, energii, a do tego pieniądze.
Co do tych ostatnich. Kasa, którą się zbiera to dobrze nam znane złotówki. Gdy na koncie dość szybko pojawia się kilka tysięcy ZŁOTYCH, wrażenie jest dość specyficzne. Ale z drugiej strony całość zyskuje na bardziej realistycznym charakterze. Do tego są dodatkowe opcje, płatne już nie tylko tymi „podrabianymi” złotówkami, ale tymi prawdziwymi, poprzez sms-y. Te ostatnie uznaję za minus, bo znajdując takie opcje poczułam się odrobinę jak w serwisie, gdzie muszę zapłacić określoną kwotę plus VAT, żeby uzyskać dostęp do potrzebnych mi elementów.
BeeFighters nada się dla graczy każdego rodzaju. Niedoświadczonych, doświadczonych, młodszych, starszych. Tych, którzy nigdy nie pałali miłością do biologii, jak i tych, którzy wręcz obracają się w tej dziedzinie na co dzień. Wspomniana wcześniej zachęta do poznawania pszczół, dzięki fotografiom, to nie wszystko. Wybierając opcję „Przygoda” gracz ma szansę przejść przez kolejne etapy zdobywania doświadczenia, punktów, zbierania kasy, jak i nektaru. W tych przygodowych potyczkach niejednokrotnie pojawiają się różne informacje odnośnie, nazwijmy to ogólnie – życia pszczół. Całość nie jest zatem pozbawiona inspiracji, wiedzy i oczywiście zachęty, by poza BeeFighters poznać te stworzenia nieco dokładniej.
Ten witający nas na pierwszy rzut oka stwór walecznej pszczoły, takiej komiksowej, w czerwonej szacie, który to swoją postawą przypomina bohatera najbardziej lubianych i znanych bajek czy też filmów, także wywołuje pozytywne wrażenia i zachęca, by wolny czas poświęcić na tę produkcję.
Posiadanie najlepszej pszczoły okazuje się być nie tylko dobrą zabawą. Dla gracza może to być cel! Użytkownicy osiągający najlepsze wyniki dostają nagrody. Nie nie. Nie mówię o takich wirtualnych, beefighterskich. Mam na myśl prawdziwe nagrody, typu pendrive. Jest zatem o co walczyć. Jeśli zatem to wciąż mało, by Was przekonać, proponuję zajrzeć do zakładki „Klan”. Czyż te nazwy nie budzą pozytywnych wibracji dla potencjalnych miłośników potyczek w świecie żądeł? ;-)
Anna Rzadkowska
Ma za sobą studia z turystyki, informatyki i biologii. Aktualnie oddaje się pasjom pisarskim. W sezonie, czyli przez większość roku amatorsko fotografuje zawody sportowe, głównie maratony mtb i biegi. Pasjonatka zumby i regularna podróżniczka. Wsiada za kierownicę i jeździ głównie po kraju, choć i poza jego granicę. W zimowe, mroźne noce chętnie czyta książki lub wybiera skute lodem odludne miejsca, by pobawić się w „drift”.
Rodzaj: MMORPG
Grafika: tekstowo-graficzna • Premiera: 2017 • PvP: Tak • PvE: Tak •
Koszt: Darmowa • Platformy: Android, iOS, Przeglądarka internetowa • Wersja PL: Tak •
Producent: BeeFighters • Wydawca: BeeFighters • Tematyka: Symulacja owadów - bitwy pszczół i zarządzanie rojem
Ocena | Premiera | |
6. WarTank | 7.5 | 2015 |
7. Star Trek Online | 7.3 | 2010 |
8. M.E.A.T. | 7.2 | 2020 |
9. Life is Feudal | 7.1 | 2015 |
10. Star Stable | 7.1 | 2012 |
gra to jakaś tragedia, nie rozumiem zachwytu. Jest masa innych bardziej dopracowanych i lepiej wyglądających tytułów.
REKRUT
0OBSERWATOR
0NOWICJUSZ
52016-02-18
Status:
WWW:
Gram w:
Ulubione gatunki:
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy:
O sobie:
To nie zachwyt, a jedynie subiektywna ocena. Zawsze znajdą się lepsze i gorsze produkcje. Ta pod pewnymi względami po prostu przypadła mi do gustu :-)
SZEREGOWY
1ŁAWNIK
1NOWICJUSZ
2Status:
WWW:
Gram w:
Ulubione gatunki:
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy:
O sobie:
Bardzo miło się wszystko czyta, ale boli fakt, że: są dostępne dwie wersje samouczka, w wersji pdf bardziej rozbudowana jak i w wersji in-game, krótsza, a zostało to jeszcze wprowadzone przed oficjalnym startem gry. Wartość finansów została zmieniona z "zł" na gif monet dnia: 19 lutego. A zakup BeeCoin'ów nie jest konieczny do grania. Za te monety jedynie można zakupić konto premium, które skraca czas oczekiwania na kolejną Przygodę. A z tekstu zrozumiałam jakby była to rzecz konieczna do gry. Cieszy mnie fakt, że zauważyłaś ciekawostki, że świata pszczół, jak dowiedziałam się od adminów, stawiają oni duży wpływ na zachowanie spójności z natura (choć nie zawsze jest to możliwe) oraz starają się wpoić użytkownikom ze warto jest inwestować w odnawialne źródła energii jak i segregacje odpadów, co możemy zauważyć na przykładzie budynków zarobkowych w klanie, wykonywanych Akcji oraz owadami spotkanymi w Podziemiach, które zagrażają w naturalnym środowisku pszczołą.
REKRUT
0OBSERWATOR
0NOWICJUSZ
52016-02-18
Status:
WWW:
Gram w:
Ulubione gatunki:
Tematyka gier:
Preferowana grafika:
Platformy:
O sobie:
Masz, rację, moje przeoczenie :-) Co do zakupu BeeCoin'ów oczywiście nie miałam na myśli, że są niezbędne, by w ogóle grać, a jedynie do konta Premium, tak jak mówisz. Najpewniej nie dość dobrze to ujęłam, stąd taka interpretacja ;-)