• ranking gry mmorpg topowe online
  • darmowe gry do pobrania na pc i komputer
  • poradniki gry na komputer darmowe
  • wirtualny świat rewolucja gra online
  • wydarzenia eventy gaming gry komputerowe
  • indie games gry niezależne
 recenzja

Helbreath - Spotkanie przy piwie

Helbreath - Spotkanie przy piwie

Helbreath to jak pogawędka z kumplem przy dobrym piwie. Nie potrafię do niczego innego przyrównać tych kilku krótkich chwil, które skłoniły mnie do tylu refleksji. Przysiądźcie się do nas. Zapraszam. Porozmawiajmy o grach. O tym, co było i o tym, co jest. A lęki i marzenia niech zawisną w milczeniu, kiedy tylko osuszymy kufle i wypalą się świece.

Ziarno prawdy

Helbreath wzbudził we mnie nutę sympatii jeszcze zanim zdążyłem go uruchomić. Wywołał tym samym wyrzuty sumienia spowodowane moją surową oceną recenzowanego jakiś czas temu Conquer Online. Uświadomił bowiem, że przyłożywszy CO nieadekwatną miarę skrytykowałem go tylko za to, że nie był taki jak chciałem. Helbreath również nie okazał się do końca taki, jakiego go sobie wyobraziłem. I chwała mu za to.

Helbreath

Gry się zmieniają. Wyspa została odkryta, dżungla wykarczowana, hotel zbudowany. Zmieniły się preferencje graczy, oczekiwania idą w górę. Liczba nowych tytułów zwiększa się wprost proporcjonalnie do upływu czasu. Każdy dziś może zrobić grę, ba, każdy może ją wydać. Rewolucja cyfrowych ruchomych czcionek przyniosła owoce (zarówno słodkie, jak i zgniłe) w przeciągu zaledwie jednego pokolenia, podczas gdy Gutenberg nigdy nie doczekał narodzin brukowej prasy.

Wszystko świetnie, ale co to ma do recenzowanego tytułu? Wszystko. Dlaczego w erze Wiedźmina, Mass Effecta i GTA ktoś w ogóle zawraca sobie głowę czymś takim, jak Helbreath? Ano dlatego, moi państwo, że nasz stosunek do gier wcale nie opiera się tylko i wyłącznie na tym, czy te gry są dobre. Kamienie milowe w rodzaju pierwszego Tormenta czy Far Cry'a zachwyciły nas, pokazując że można lepiej, piękniej i ciekawiej. Nie zmienia to jednak faktu, że w sercu zachowujemy nie te gry, które okrzyknięto kanonem, lecz te, z którymi nawiązaliśmy emocjonalną więź.

Ying i Yang

Pisząc ten tekst z całej siły trzymam się jednego postanowienia: nie będę narzekać na współczesny stan gier, nie będę gloryfikował przeszłości. Biadolenie, jak to kiedyś było dobrze, a teraz jest źle jest niczym kula u nogi i klapki na oczach. Pozwolę sobie jednak w tym miejscu na krótką, konstruktywną (mam nadzieję) syntezę. Tylko i wyłącznie w celu zwrócenia uwagi na pewne cechy i tendencje, które zauważam, a z którymi zgadzać się nie musicie.

Helbreath

Pierwotnie gry wymagały od gracza kompromisu. Wpuszczając go do swojego świata, narzucały dostosowanie się do sztywno narzuconych reguł. Reguły te wynikały w dużej mierze z ograniczeń, jakie stawiała technika, ale również z wizji twórców. By uczestniczyć w grze, gracz musiał wykazać się pewna dawką pokory, co z pewnością było łatwiejsze, kiedy temat gier był dość świeży, a emocje bardziej intensywne.

W miarę upływu czasu relacja uległa odwróceniu. Dziś każdy gracz wie, co przy pomocy dostępnych narzędzi twórcy gier są w stanie zaoferować. Różnorodność wyboru wzrosła wraz z oczekiwaniami i tak jak niegdyś gra narzucała pewien kompromis odbiorcy, teraz odbiorca wymusza na grze dopasowanie się do pewnych schematów, inaczej znajdzie się ktoś inny, kto chętnie to zrobi. Nie ma nic złego w określaniu swoich oczekiwań względem gier. Nasuwa się jednak pytanie: jak wyjść naprzeciw graczom, zachowując jednocześnie własną tożsamość? Moja odpowiedź jest następująca: nie wiem, ale niewielu to potrafi. A spośród tych niewielu, niektórzy są za to uwielbiani (patrzę w twoją stronę, Miyazaki).

Kochać za coś i kochać za nic

W tym miejscu wracamy do Helbreath, które miało być głównym tematem recenzji, podczas gdy wszystko poszło nie tak. Ani to recenzja, ani o Helbreath. Ale nic nie szkodzi. A wiecie, dlaczego? Ponieważ recenzja tej gry byłaby stratą czasu. Jestem skłonny zaryzykować hipotezę, że nikt, kto wcześniej nie słyszał o tym tytule, nie zainteresowałby się nim po przeczytaniu klasycznej recenzji. Klasyczna recenzja, szyta na miarę wydawanych aktualnie tytułów byłaby wręcz dla Helbreath niesprawiedliwa.

Helbreath

Moją krótką przygodę z grą pamiętam bardzo wyraźnie. Po przebrnięciu przez krótki proces tworzenia postaci zostałem zrzucony na wielką mapę, gdzie nie było nikogo. Graczy na polskim serwerze nie ma aż tak wielu, a większość ma pewnie już wylevelowane postaci i siedzi w end-game'owych zonach bądź na wojnach (tu: krucjatach). Znalazłem się na nieprzyjaznym pustkowiu wśród porozrzucanych przedmiotów, przy akompaniamencie niepokojącej, niesamowicie klimatycznej muzyki. Poprzez soundtrack czy tekstury skojarzenia z klasyką są nie do odparcia. Przez dłuższy czas przemierzałem tę wymarłą krainę, aż trafiłem do miasta. Od napotkanych NPC ciężko było dowiedzieć się czegokolwiek na temat świata gry, zrobiłem więc mały research w necie. Przeczytałem o wojnie bogów i konflikcie 2 miast, który stanowi fabularny trzon rozgrywki.

Już wtedy wiedziałem, że nie dołączę do stałego grona bywalców świata Helbreath. Nie dlatego, że to zła gra, tak samo jak złą grą nie jest Conquer Online. Po prostu trafiliśmy na siebie w nieodpowiednim czasie. Nie mieliśmy okazji stworzenia więzi, która połączyłaby nas na dłużej i sprawiłaby, że poświęcałbym grze czas nawet po tylu latach. Ale nie szkodzi. Helbreath zdobył u mnie szacunek. Czym? Właśnie tym, że nie próbował być taki, jakiego go sobie wyobrażałem.

 

Maciek Masłoń

Maciek Masłoń

Jego pierwszymi grami było Age of Empires II i Turok: Dinosaur Hunter. Ten drugi potrafił przestraszyć (zwłaszcza, gdy miało się 8 lat), dlatego podczas gry w tle często leciała płyta Abby. Kiedy Dark Soulsy za bardzo mu dokopią, rzuca pada, by zagrać ze znajomymi w planszową Neuroshimę lub Grę o Tron. W wolnym czasie lubi pogotować, a za jeden z najpiękniejszych widoków uważa łódź płynącą pod żaglami. Marzy o wydaniu własnej powieści.


Gra Helbreath - PvP i epickie wojny między miastami 2D Darmowa
  • Helbreath - Gry Fantasy MMORPG - Windows

    Helbreath

    Rodzaj: Fantasy MMORPG
    Grafika: 2D • Premiera: 1999 • PvP: Tak • PvE: Tak • Koszt: DarmowaPlatformy: Windows • Wersja PL: NieProducent: SIEMENTECH • Wydawca: SIEMENTECH • Tematyka: PvP i epickie wojny między miastami

    • 5.8
    • 0.0
    • 6.3

Najlepsze Darmowe Gry

BEST GAME - LINEAGE II
  • Zalety i wady gry Helbreath
  • Sprawdź wady i zalety gry!
ZALETY 
WADY 
    • Dobrze rozbudowany system PvP
    • Możliwość poznania wielu ludzi
    • Old school
    • Brak polskiej wersji
    • Nieco przestarzała grafika 2D
    • Brak :)

Najlepsze Gry Multiplayer

BEST GAME - LINEAGE II - FANTASY